Kosmate myśli byłego napastnika FC Barcelony. Później usunął swój wpis
Memphis Depay wybrał się na mecz tenisowy w Madrycie. Najmocniej zainteresował się młodą dziewczyną, która podawała piłki. Postanowił podzielić się tym z obserwującymi w portalu społecznościowym, co niektórzy odebrali z niesmakiem.
Memphis Depay w czasie gry w koszykówkę
W niedawnych tygodniach Madryt był stolicą światowego tenisa. Najlepsze zawodniczki i topowi tenisiści rywalizowali w turnieju na kortach ziemnych. W grze pojedynczej kobiet zwyciężyła Iga Świątek, które w finale pokonała Arynę Sabalenkę.
Dzień później rozegrano finał mężczyzn, w którym Andriej Rublow wygrał z Felixem Augerem-Aliassime. Na trybunach, przy okazji tego wydarzenia, był Memphis Depay - napastnik reprezentacji Holandii, który w przeszłości był zawodnikiem FC Barcelony, a obecnie gra w Atletico Madryt.
Memphis Depay zainteresował się najmocniej dziewczyną od podawania piłek. Trochę gorzej, że postanowił podzielić się tym z obserwującymi w portalu społecznościowym X. Wstawił na swój profil zdjęcie młodej kobiety, a w poście można było przeczytać: "Ktoś odciągał mnie od meczu. To nie może być przypadek, ktoś mnie tu przysłał. Zjedzmy wspólnie kolację na księżycu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
#dziejesiewsporcie: Zrobiły show na środku ulicy. Kierowcy patrzyli ze zdumieniem
Holender ma 2,5 miliona obserwujących w portalu X, więc zaloty nie mogły przejść niezauważenie. Memphis Depay usunął później wpis, ale że w internecie nic nie ginie, to nie zabrakło osób, które przypomniały i skrytykowały jego zachowanie.
Jedną z nich był dziennikarz Zach Lowy. Między nim a Memphisem Depayem wywiązała się sprzeczka. Dziennikarz zarzucił piłkarzowi, że zachował się natrętnie, a dziewczyna nie musiała mieć ochoty na zaistnienie na profilu sportowca, nawet jeżeli wystąpiła w miejscu publicznym.
Memphis Depay odpisał dziennikarzowi, że bawił się fantastycznie na meczu tenisa. 30-latek dodał, że nie poprzestał na fascynacji 20-latką i zdobył jej numer telefonu. Tym samym być może historia będzie mieć jeszcze ciąg dalszy.
