Zniszczyli kamień smoleński w Rosji. Podróżnik atakuje PiS

103

Udostępniony przez rzeszowskiego poetę wpis na Facebooku, w którym załączone jest zdjęcie miejsca pamięci ofiar katastrofy smoleńskiej, wywołał burzę w internecie. Mężczyzna nie przebiera w słowach. - To co tam zastałem, wręcz powaliło mnie z nóg - przyznaje.

Zniszczyli kamień smoleński w Rosji. Podróżnik atakuje PiS
(facebook, Konrad Materna)

Teren katastrofy zarośnięty chaszczami, płot okalający, mający zabezpieczać miejsce poprzerywany, powyginany, sprawia wrażenie fatalne. Kamień upamiętniający śmierć Polaków zafajdany farbą i zwykłym gó..., po całym terenie walają się śmieci, wygląda to ohydnie, bluźnierczo, wręcz okropnie - opisuje swoją relację na temat pobytu w miejscu katastrofy smoleńskiej polski podróżnik.

Porównując to z miesięcznicami pisowskimi, całym tym ubolewaniem, uświęceniem, odpustową fetą, przemówieniami i populistycznym zakłamanym zachowaniem, aż boli i to bardzo... Dlaczego żaden z rządzących dygnitarzy, przedstawicieli tego rządu nie wyda złotówki na posprzątanie papierów, umycie tablicy, skoszenie chwastów? Wystarczyłoby wręczyć kilkaset rubli panu pilnującego porządku na pobliskiej stacji benzynowej, cieciowi pilnującemu okolicznych salonów samochodowym, a ten teren lśniłby czystością... - kontynuuje swoją relację.

Trwa ładowanie wpisu:facebook

Jeden z dwóch wpisów został udostępniony przez senatora PiS Andrzeja Mioduszewskiego. Polityk partii rządzącej napisał, aby "nie wyciągać pochopnych wniosków", a akt demolki to "efekt chwili". Zwrócił się także do Ministerstwa Spraw Zagranicznych o zbadanie sprawy.

Jest mi przykro oglądać tego typu zdjęcia, jednak nie wyciągałbym pochopnych wniosków, że miejsce to nie jest objęte opieką polskich służb. Wiadomo że zamazanie lub pomalowanie płyty z napisem jest kwestią "chwili". Deklaruję jednak, że w przyszłym tygodniu jestem w MSZ i będę szukał odpowiedzi. Oczywiście poinformuję o uzyskanych informacjach - napisał na Facebooku Mioduszewski.

Słowa polityka nie spotkały się jednak ze zrozumieniem internautów. Oburzenie, które wywołał u ludzi widok - delikatnie mówiąc - zaniedbanego miejsca pamięci wyrażono w tysiącach udostępnień i komentarzy w sieci. Sam autor wpisu ustosunkował się do niego w mało kurtuazyjny.

Wniosek wyciągnięty przez Pana nie jest pochopny, a jedynie durny. Zasięgnąłem języka u ogrodnika. I on mi na to, że okres wegetacji tych konkretnych widocznych na zdjęciu nr 2 roślin pozwala mniemać, iż od wczesnej wiosny Pan i Pańscy cyniczni i zakłamani koledzy nie beknęliście w sprawie swojego ukochanego Smoleńska ni słowem, ni czynem tam, gdzie stale bekać trzeba. Za to na każdorazowe wezwanie smoleńskiego guru drepczecie - i depczecie jedność narodową - pod Pałacem Prezydenckim. Nie jest to zatem "kwestia "chwili" - jak był Pan łaskaw napisać - a zimnej jak antarktyczna ryba kalkulacji i Waszych faktycznych motywów budowania etosu ofiar katastrofy oraz spiskowych teorii jej wystąpienia - napisał podróżnik.

Autor: Kamil Królikowski

Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.

Zobacz także:

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić