Ojciec i syn zginęli w czasie pożaru na ulicy Grzybowskiej w Warszawie. Jeden z nich, chcąc się ratować, wyskoczył z 15. piętra. - Stałem i paliłem papierosa. W pewnym momencie spojrzałem w górę i zobaczyłem, że leci facet. Trwało to dosłownie kilka sekund - powiedział "Faktowi" dozorca terenu, pan Sylwester.
Przedsiębiorcy i ich pracownicy z Marywilskiej 44 nadal nie mogą otrząsnąć się po niedzielnym pożarze galerii handlowej. Z dymem poszedł dorobek życia wielu osób. Najemcy stawiają hipotezy związane z pojawieniem się ognia. W rozmowie z o2.pl część osób przypomina, że to nie jest pierwszy pożar w hali.
Pożar liceum ogólnokształcącego wybuchł gdy maturzyści dwujęzycznych klas pisali egzamin z języka angielskiego. Kilka godzin później świadek zdarzenia w rozmowie z o2.pl relacjonuje, jak naprawdę wyglądał początek katastrofy. "Przyjechał jeden wóz strażacki i to bez wody" - opowiada wstrząśnięty i pokazuje zdjęcia.
W pożarze, który wybuchł w niedzielę nad ranem, kupcy z Marywilskiej 44 stracili cały dobytek. Wystarczyła chwila, a z miejsca, w którym przez kilkanaście lat tętniło życie, pozostały jedynie zgliszcza. Zenek Martyniuk, lider grupy Akcent, w przeszłości występował przy Marywilskiej 44. Teraz zadeklarował pomoc tym, którzy stracili majątek i pracę.
Do pożaru doszło w liceum ogólnokształcącym w Grodzisku Mazowieckim w poniedziałek, 13 maja przed południem gdy uczniowie i uczennice pisali egzamin maturalny z języka angielskiego. Z placówki ewakuowano sześćdziesiąt osób. Alerty RCB trafiają do mieszkańców.
Potrzeba radykalnych działań. Bez tego będziemy nazywani największym wysypiskiem Europy - mówi Marcin Borosz, były funkcjonariusz CBŚP. Chodzi o pożar odpadów w Siemianowicach Śląskich, które leżały na nielegalnym składowisku. Były policjant podejrzewa, że zostały "zutylizowane"... poprzez celowe podpalenie.
Poniedziałek, południe. W Bytomiu nad ulicą św. Elżbiety dalej unosi się drażniący nozdrza swąd po pożarze autobusów na miejscowej zajezdni. Widok jest również nieprzyjemny. Dziesięć wraków stoi rzędem koło siebie. Mieszkańcy Bytomia z przerażeniem mówią, co się działo. - Strzeliło. Mój kolega aż się wystraszył - relacjonuje jeden z naszych rozmówców.
W niedzielę centrum handlowe przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie zostało pochłonięte przez ogromny pożar. Sprzedawcy z dnia na dzień zostali pozbawieni miejsca pracy i dobytku. W rozmowie z "Super Expressem" 40-letni Tien, dostawca towarów przyznał, że niektórzy znajomi wrócą przez to do Wietnamu.
W niedzielę 12 maja doszło do ogromnego pożaru centrum handlowego Marywilska 44. Obecnie wciąż trwa szacowanie strat, jednak już teraz wiadomo, że spłonęło ponad 1400 miejsc pracy. Przyczyna pojawienia się ognia jest nieznana, chociaż wiele osób przypomina o brutalnej historii tego miejsca.
Hala popularnego kompleksu handlowego przy Marywilskiej 44 w Warszawie spłonęła niemal doszczętnie. Jak zauważyli strażacy, ale i świadkowie zdarzenia, ogień podejrzanie szybko się rozprzestrzenił. W sieci pojawiły się teorie spiskowe na temat przyczyn pożaru.
Zapalił się Kampinoski Park Narodowy. Jak informują służby, spłonęło ok. 2500 m kw. lasu w miejscowości Janówek. Głos w sprawie zajął wiceminister klimatu i środowiska, który zwrócił się z apelem do osób wypowiadających się w przestrzeni publicznej o niedzielnych pożarach na terenie Warszawy i województwa mazowieckiego.
W niedzielny poranek tematem numer jeden stał się ogromny pożar na warszawskiej Białołęce. Ogień objął tam kompleks handlowy Marywilska 44, w którego gaszeniu brało udział ponad 200 strażaków. W opinii posła KO Witolda Zembaczyńskiego nie można wykluczyć udziału wschodnich dywersantów.
Siedem hal, ok. 1400 sklepów - wszystko poszło z dymem. Kompleks Marywilska 44 znikł z powierzchni ziemi. Akcja strażaków już się kończy, ale nie skończyły się wątpliwości dotyczące przyczyn pożaru. Zarówno wśród najemców, jak i samych strażaków, których poprosiliśmy o komentarz.
Kupcy handlujący przy ulicy Marywilskiej 44 w Warszawie są wstrząśnięci pożarem w kompleksie handlowym. - Tata ciśnienie miał bardzo wysokie. To był cały dorobek jego życia, jedyne źródło utrzymania - powiedział w rozmowie z o2.pl Kacper Ponichtera, syn jednego z najemców.
Jak podaje Miejski Reporter, na warszawskiej Woli doszło do tragicznego w skutkach pożaru. Ogień zajął mieszkanie na 15. piętrze wieżowca ulicy Grzybowskiej 61. Nie żyją dwie osoby. Według relacji jedna z ofiar wyskoczyła przez okno. Doniesienia potwierdza st. asp. Bogdan Smoter z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej m. st. Warszawy.
Kolejny duży pożar w Warszawie. Jak poinformował st. kpt. Adam Strąk z PSP w rozmowie z o2.pl, zapaliło się składowisko śmieci. Warszawska Komenda Miejska PSP podaje, że składowisko mieści się przy ul. Wał Zawadowski. Trwa akcja gaśnicza. Na razie na miejsce zdarzenia skierowano cztery zastępy straży pożarnej.
Ogromny pożar wybuchł w centrum handlowym w Warszawie. Na miejscu działa kilkadziesiąt zastępów strażaków. Nad obiektem unosi się gęsty dym. Do sieci trafiły zdjęcia z wnętrza budynku.
Kompleks handlowy przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie doszczętnie spłonął. Jak podała Polska Agencja Prasowa, na teren spalonej hali wdarła się uzbrojona osoba. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP m. st. Warszawy poinformował, że broń w ręku 27-letniego mężczyzny była atrapą.