Policjanci z Warszawy dokonali makabrycznego odkrycia w kamienicy na Woli. W jednym z pustostanów znaleziono ciała czterech osób. Zarzut poczwórnego zabójstwa usłyszy jeden z zatrzymanych mężczyzn. To obywatel Ukrainy - dowiedział się reporter RMF FM Krzysztof Zasada.
Koszmarne sceny rozegrały się w jednym z mieszań na warszawskiej Woli. Z ustaleń mundurowych wynika, że młody mężczyzna miał zabić swojego kolegę uderzając go drewnianym karniszem. Chwilę wcześniej razem pili alkohol i siłowali się na rękę. Później doszło między nimi do awantury.
W środę, 8 listopada na jednej ulic Warszawy rozegrały się mrożące krew w żyłach sceny. Do jednego z przechodniów podszedł nieznajomy mężczyzna i poprosił go o papierosa. Kiedy usłyszał, że ten ich nie ma, wpadł w szał - zaczął go wyzywać oraz wyciągnął nóż i groził, że go zabije.
To brzmi jak historia z filmu. Mieszkaniec Woli dostrzegł bardzo interesującą kobietę podczas zakupów. Rozmawiało im się tak dobrze, że odprowadził ją do bram osiedla. I tutaj, niestety, kontakt się urwał, bo oboje nie mieli ze sobą telefonów. Jednak emeryt nie odpuszcza - na ogrodzeniu pozostawił list i bukiet kwiatów.
Barbara Kurdej-Szatan wyprowadziła się z rodziną z domu pod Warszawą. Teraz mieszkają w cudownym apartamentowcu w centrum stolicy. Celebrytka stara się postępować zgodnie z ogólnoprzyjętymi zasadami, by nie podpaść sąsiadom.
Pies zamknięty w paczkomacie - zgłoszenie brzmiało nietypowo. Strażacy z Woli koło Pszczyny (województwo śląskie) musieli wyjechać do niecodziennej interwencji. Psa włożyła do paczkomatu pijana kobieta. Została zatrzymana przez policję.
18-latek z Warszawy rzucił się na matkę, szarpał ją za włosy, popychał i dusił. Nie była to pierwsza taka sytuacja. Chłopakowi grozi do 5 lat więzienia. <br /> <br />