Po tragicznym pożarze hali przy ulicy Marywilskiej 44 wiadomo, kiedy wrócą tam kupcy oraz klienci. Handel w nowej odsłonie będzie realizowany z tymczasowych kontenerów. Znana jest też data ponownego otwarcia centrum handlowego – 1 sierpnia.
Pożar hali przy Marywilskiej 44 w Warszawie pozbawił tysiące ludzi pracy, a wielu z nich całego dorobku życia. Teraz pilnie potrzebują pomocy. Część została bez środków do życia, część stara się ponownie stanąć na nogi i znów ruszyć z biznesem. Tak na prośby kupców o wsparcie zareagowali Polacy.
Pożar przy Marywilskiej 44 strawił dobytek wielu drobnych przedsiębiorców. Nguyen Van Son, 42-letni wietnamski handlarz, który do Polski przeprowadził się 18 lat temu, mówiąc o swojej stracie z trudem powstrzymał łzy. - Wszystko spłonęło, nie mam pieniędzy w kieszeni - wyznał.
Pojawił się nowy komunikat służb ws. koszmarnego zdarzenia na ul. Marwilskiej w Warszawie. Przekazano, że zakończyło się dogaszanie hali targowej. Obecnie strażacy monitorują miejsce pożaru z uwagi na bezpieczeństwo.
W niedzielę centrum handlowe przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie zostało pochłonięte przez ogromny pożar. Sprzedawcy z dnia na dzień zostali pozbawieni miejsca pracy i dobytku. W rozmowie z "Super Expressem" 40-letni Tien, dostawca towarów przyznał, że niektórzy znajomi wrócą przez to do Wietnamu.
W niedzielę 12 maja doszło do ogromnego pożaru centrum handlowego Marywilska 44. Obecnie wciąż trwa szacowanie strat, jednak już teraz wiadomo, że spłonęło ponad 1400 miejsc pracy. Przyczyna pojawienia się ognia jest nieznana, chociaż wiele osób przypomina o brutalnej historii tego miejsca.
Siedem hal, ok. 1400 sklepów - wszystko poszło z dymem. Kompleks Marywilska 44 znikł z powierzchni ziemi. Akcja strażaków już się kończy, ale nie skończyły się wątpliwości dotyczące przyczyn pożaru. Zarówno wśród najemców, jak i samych strażaków, których poprosiliśmy o komentarz.
Kompleks handlowy przy ul. Marywilskiej 44 w Warszawie doszczętnie spłonął. Jak podała Polska Agencja Prasowa, na teren spalonej hali wdarła się uzbrojona osoba. Oficer prasowy Komendanta Miejskiego PSP m. st. Warszawy poinformował, że broń w ręku 27-letniego mężczyzny była atrapą.