Mieszkańcy zadzwonili na komisariat i powiedzieli, że ich sąsiad chodzi wokół domu i strzela z broni palnej. Chwilę później na miejscu pojawili się funkcjonariusze, którzy zatrzymali 60-latka. Wkrótce potem przeszukali jego posesję i natknęli się na niezwykłe znalezisko.
Policjanci znaleźli całkiem niezły arsenał. Zarekwirowali pistolet maszynowy, pistolet typu TT, kilka sztuk samodzielnie wyrabianej broni palnej i ponad 170 sztuk różnego rodzaju amunicji. Ujawnili również ślady dowodzące, że mężczyzna wielokrotnie strzelał z samodzielnie wykonanych rewolwerów.
*Najbardziej jednak zaskoczyło funkcjonariuszy miejsce, w którym mężczyzna chował borń. *Okazało się, że część arsenału 60-latek trzymał w przydomowej… pasiece. Brzmi komicznie, ale mężczyzna usłyszał już jak najbardziej poważny zarzut nielegalnego posiadania broni palnej i amunicji. Grozi mu za to 10 lat więzienia.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.