Ekspert wytyka błąd nowozelandzkiej prokuraturze. "Ucierpią rodziny ofiar"

Australijczyk Brenton Tarrant, który jest podejrzewany o zabicie w piątek 50 osób w nowozelandzkich meczetach, być może nie zostanie oskarżony o terroryzm.

Brenton Tarrant
Źródło zdjęć: © East News | Mark Mitchell

Zamiast tego mężczyzna miałby usłyszeć zarzuty morderstwa. Ekspert tłumaczy, że proces dzięki temu byłby łatwiejszy i przysporzyłby rodzinom ofiar mniejszych cierpień. Ponadto Australijczykowi, który zapowiedział, że w sądzie będzie się bronić sam, odebrane zostałoby pole do promocji radykalnych poglądów.

Oskarżenie Tarranta o terroryzm raczej nie byłoby trudne. Aby postawić mu takie zarzuty, trzeba by udowodnić, że zamierzał zabić z powodów politycznych i ideologicznych. Przed zamachem Australijczyk sporządził 74-stronicowy manifest, w którym dokładnie opisał swój światopogląd.

Moim zdaniem są wszystkie podstawy, [żeby oskarżyć go o terroryzm], ale łatwiej – w celu zminimalizowania wpływu na ofiary – byłoby udowodnić zwykłe morderstwo. Miałby mniej przestrzeni do objaśniania ideologicznych przyczyn popełnienia zbrodni. Zginęło 50 osób, a pewnie dziesięć razy tyle morderstwa te w bezpośredni sposób dotknęły, szykuje się więc długi proces, który będzie traumatyczny dla wszystkich – powiedział w rozmowie z nowozelandzkim serwisem Stuff były prokurator Ross Burns.

Burns prowadził w przeszłości sprawę Operation 8. Była ona jedyną w historii Nowej Zelandii, w której oskarżenia postawiono w oparciu o ustawę antyterrorystyczną z 2002 roku. Ostatecznie zarzuty terroryzmu wtedy wycofano, ponieważ nie udało się ich udowodnić. Cztery osoby skazano za posiadanie i użycie broni palnej.

W swoim manifeście Tarrant pisał o ideologii neonazistowskiej i nienawiści do muzułmanów. Burns podkreśla, że trzeba go powstrzymać przed szerzeniem tych poglądów. "Jeśli odmówimy mu platformy, to nie osiągnie swojego celu" – stwierdził były prokurator.

Oskarżenie o morderstwo może oznaczać niższy wymiar kary. W Nowej Zelandii za taki zarzut grozi zwykle minimum dziesięć lat więzienia. Dopiero po upływie tego czasu skazany może się ubiegać o zwolnienie warunkowe. Najwyższy wyrok za morderstwo w Nowej Zelandii zapadł w 2001 roku, kiedy sąd skazał Williama Bella na dożywocie z minimum 30 latami odsiadki. Mężczyzna zabił trzy osoby.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zobacz też: Nagranie zamachowa z Nowej Zelandii

Wybrane dla Ciebie
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
Karteczka na galerii handlowej. Dosadne słowa w sylwestra
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
"Człowiek na człowieku". Ogromne tłumy w Toruniu
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Tragiczny wypadek w Wielkopolsce. Zginął 50-letni rowerzysta
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Matka i syn zginęli w stawie. Sąsiedzi nie dowierzają
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
Proste ciasto na pizzę. Przepis, z którego zawsze się udaje
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
5 mln wyświetleń. Auto sunęło na dachu. Szok w Turcji
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Arsenal rozbił Aston Villę. Matty Cash pauzował
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
Nagranie z Mławy. Pasażerowie brnęli w śniegu po kolana. PKP komentuje
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
25 cm śniegu w Zakopanem. Krupówki oblężone
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Uszkodzony kabel. Finlandia sprawdza podejrzany statek
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu
Zginął ratownik medyczny. Zapadł wyrok sądu
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry
Startuje United Cup. Hurkacz wraca do gry