iPhone 6 Plus wybuchł mu w rękach
Telefon Apple ni stąd, ni zowąd zaczął dymić. Udało się go ugasić dopiero przy użyciu gasnicy. Serwis, do którego przyniesiono telefon, musiał wietrzyć się cały dzień.
Mężczyzna przyniósł iPhone’a do naprawy. Telefon miał zbity ekran, a klient narzekał, że oryginalna bateria bardzo szybko się rozładowuje. Wypadek zdarzył się w Queensland w Australii.
O ile wtedy jeszcze była jakaś szansa na naprawę telefonu, o tyle teraz nie ma już na co liczyć. Urządzenie jest zwęglone, a siła wybuchu była tak duża, że ekran aż wypadł z ramki. Konieczne będzie więc zakupienie nowego urządzenia. Apple póki co nie skomentowało wypadku.
Pożary telefonów kalifornijskiego producenta nie są nowością. W grudniu 2016 roku firma oficjalnie odniosła się do kilku takich przypadków. Wówczas Apple przyznało, że niektóre urządzenia wyprodukowane między wrześniem, a październikiem 2015 roku mogły mieć wadliwe baterie. Klientom, których dotyczyła ta sprawa, zaoferowano bezpłatną wymianę.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.