Jak działa Tinder?

Czy znasz już najnowsze aplikacje randkowe takie jak Tinder? Co to jest Tinder, jak działa i jaką ma opinię – dowiedz się wszystkiego z naszego artykułu.

Im szczegółowiej wypełnisz profil na Tinderze, tym większa szansa na lepsze dopasowanie
Źródło zdjęć: © iStock.com
Agnieszka Krasa

Tinder – co to tak naprawdę jest?

Aplikacja randkowa Tinder powstała w 2012 roku dzięki piątce dobrych znajomych. Nazwa to synonim punktu zapalnego i zasady działania Tinderaaplikacja randkowa ma bowiem rozpalać znajomości, nawiązane online. Pierwotnie mogli z niej korzystać jedynie studenci z amerykańskich uniwersytetów, stopniowo Tinder zdobył cały świat. Także Tinder Polska jest coraz popularniejszy. Nasi rodacy, używający rodzimej wersji aplikacji randkowej, mają wciąż do wyboru jedynie możliwość zaznaczenia dwóch płci, podczas gdy zagraniczne ustawienia to znacznie więcej propozycji, uwzględniających chociażby osoby transpłciowe czy niebinarne.

Portal randkowy Tinder został stworzony z myślą o systemach operacyjnych Android oraz iOS. Tinder online to jeden z bardziej lubianych sposobów nawiązywania znajomości w sieci przez młodych ludzi. Czyżby podrywanie w realu całkowicie wymarło? Wszak aplikacje podobne do Tinder zdobywają rynek i konkurencja wzrasta. Niektórzy mają po kilka profili w aplikacjach randkowych celem nawiązywania możliwie największej liczby kontaktów z użytkownikami różnych portali. Tinder jest aplikacją stricte towarzyską, dzięki której poznamy osoby o odpowiadającej nam orientacji seksualnej, raczej w bliskiej odległości geograficznej, z którymi umówimy się na drinka za godzinę, pójdziemy na imprezę w przypadku braku +1 albo zaprosimy je do siebie nie na partyjkę szachów.

Komu przyda się Tinder? Randki online i nie tylko

Portal randkowy Tinder nie ma najlepszej opinii przez spłycanie jego roli w filmach czy serialach zza oceanu, bo to właśnie z USA pochodzi. Ale sami pracujemy na skrajne opinie o Tinderze, gdyż analiza statystyk pokazuje, że spora część użytkowników aplikacji wcale nie jest stanu wolnego. Nawet 1/3 osób, które korzystają z Tindera regularnie, pozostaje w związkach partnerskich bądź małżeńskich. Mnóstwo osób ma również dzieci, do czego się nie przyznaje online, chcąc zwiększyć swoje szanse na maksymalnie najatrakcyjniejszą jednonocną zdobycz. Z portalu korzysta nieco więcej mężczyzn niż kobiet, dodatkowo jest on najpopularniejszy wśród osób młodych, mieszkających w większych miastach. Tinder aplikacja najchętniej ściągana jest na smartfony przez ludzi nowoczesnych, lubiących wyzwania i zmiany.

Konto na Tinderze łączy się automatycznie z profilami w innych portalach społecznościowych. Jeśli więc nie chcemy, aby inni randkujący w sieci widzieli nasze zdjęcia na Instagramie czy ulubione piosenki na Spotify, trzeba koniecznie usunąć powiązanie.

Jak działa Tinder?

Mechanizm działania Tindera jest prosty – jeśli ktoś nam się spodoba, przesuwamy palcem po ekranie smartfona w prawą stronę albo klikamy ikonkę serca i liczymy na to, że druga osoba postąpi tak samo na widok naszego zdjęcia profilowego. Opis jest w tym momencie kwestią drugorzędną. Gdy wyskoczy nam dopasowanie na Tinderze, możemy porozmawiać na czacie.

Aby zacząć korzystać z Tindera, potrzebne jest konto na Facebooku (spokojnie: aktywność na Tinderze nigdzie się nie pojawi) albo numer telefonu. Tinder sam podpowiada, jakie zdjęcia są najpopularniejsze na portalu społecznościowym, można je więc zatwierdzić albo samodzielnie dodać nowe. Warto dobrze wypełnić cel założenia konta na Tinderze, oczekiwania oraz własne cechy na profilu. Podniesie to szanse na znalezienie jak najlepszych dopasowań, które często owocują trwałymi związkami, a nie tylko przelotnymi znajomościami. Po ustawieniu wszystkich filtrów wyskakują nam konkretne propozycje osób.

Użytkowanie podstawowej wersji Tindera jest całkowicie darmowe. Koszty trzeba ponieść, gdy najdzie nas ochota na włączenie opcji dodatkowych. Zaliczamy tutaj m.in. odległość, w jakiej od nas ma znajdować się potencjalny partner: bezpłatnie zobaczymy kobiety i mężczyzn do 161 km.

Wybrane dla Ciebie
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Rosjanin z zarzutami. Miał organizować transport migrantów do Niemiec
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Burza po decyzji papieża. Nowy ordynariusz wspiera osoby LGBT+
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Zginęła z rąk żołnierzy Armii Czerwonej. Przeniosą jej szczątki po 80 latach
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Grecja przekazała decyzję. Bartosz G. wraca do Polski
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Taka karteczka na klatce. Aż zrobił zdjęcie. "Wzruszyłem się"
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Bójka pod McDonald's. Pokazali nagranie
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Dramatyczne sceny na A4. Bus stanął w płomieniach
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Europa wejść do rozmów z Putinem. Jasne stanowisko Macrona
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakopane ma problem z alkoholem. "Ludzie tracą kontrolę"
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Zakrył twarz i podpalił posterunek. Już wiadomo, dlaczego to zrobił
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Nowy milioner w Polsce. Ujawnili, gdzie padła "szóstka" w Lotto Plus
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy
Gościli Kim Dzong Una. Podali mu pastę pszenną i sos sojowy