Siły strategiczne analizują plan operacyjny uderzenia w Guam za pomocą rakiety balistycznej średniego i dalekiego zasięgu Hwasong-12 - głosi oświadczenie opublikowane przez KCNA, rządową agencję informacyjną Korei Północnej - podaje CNN.
Więcej mieszkańcom wyspy nie trzeba było słyszeć. Strach, a nawet panika zaczęły rządzić ludźmi - informuje "Independent". Guam to terytorium USA, jednak mieszkańcy nie ufają Donaldowi Trumpowi, że będzie potrafił ich ochronić. Mało tego, obawiają się, że buńczuczne słowa prezydenta pod adresem komunistycznego reżimu doprowadzą do odpalenia rakiet w Korei Północnej.
Wszyscy boją się, bo mamy do czynienia z siłami, na które nie mamy żadnego wpływu - mówi Daisy Mendiola, zaczepiona przez reportera w restauracji w pobliżu stolicy Guamu - Hagatny.
Jeśli ofiarą miałbym być tylko ja, to nie ma sprawy. Nie boję się. Ale muszę się martwić o mojego syna - przyznaje Cecil Chugrad, 37-letni kierowca autobusu na Guamie.
Koreańczycy podali dokładny cel planowanego ataku. To instalacje wojskowe USA na wyspie ze szczególnym uwzględnieniem bazy lotniczej Anderson. Według KCNA decyzję o odpaleniu rakiet ma podjąć sam Kim Dzong Un. Nie padły jednak żadne daty.
Podczas gdy mieszkańcy Guamu są w strachu, turyści nic sobie z tego nie robią. Biuro podróży organizujące wyjazdy na wyspę twierdzi, że nie dostrzegło obaw klientów. Nie zmniejszyła się również liczba chętnych do takiej wycieczki.
Guam leży 3,4 tysiąca kilometrów od Pjongjangu. Na wyspie zainstalowany jest system przechwytywania rakiet Terminal High Altitude Area Defense (THAAD).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
