Muzułmański fanatyk zaatakował w Sydney
15-letni muzułmanin zaatakował siedzibę policji w Parramatta w Sydney - informuje "Daily Mail".
Napastnik, zidentyfikowany jako Farhad Jabar Khalil Mohammad, strzelił w tył głowy wychodzącego z pracy księgowego policji Chrtisa Chenga. Jak wynika z relacji świadów, nastolatek był zadowolony ze swojego czynu, radośnie tańcząc i krzycząc "Allahu Akbar". Po zamordowaniu Chenga zamachowiec wciąż strzelał, dopóki nie dosięgły go kule policjantów.
Farhad Jabar Khalil Mahomed miał korzenie iracko-kurdyjskie. Mieszkał z rodziną w bloku w North Parramatta, dzielnicy Sydney. Według ABC siostra zamachowca Shadi próbowała ucieć z Australii i dotrzeć do Iraku albo Syrii dzień przed strzelaniną.
Komisarz miejscowej policji Andrew Scipione przypuszcza że zabójstwo księgowego policji miało tło polityczne i było związane z terroryzmem. "Jesteśmy bardzo daleko od ustalenia pełnego obrazu zamachowca. Jego dokładne motywacje pozostają dla nas tajemnicą" - informuje Scipione.
Detektywi badający sprawę wciąż nie potrafią ustalić, dlaczego piętnastolatek wybrał funkcjonariusza, który nie miał odznaki.
Premier Australii Malcom Turnbull jest zadowolony z działań policji. "Nie wolno nam zapominać, że nasze bezpieczeństwo i demokracja zależą od czujności, profesjonalizmu i odwagi naszej policji i służb, które codziennie narażają swoje życie, aby obywatele czuli się bezpiecznie."
