Żeby nałożyć sobie tylko najlepsze kąski, potrzeba czasem sprytu. My mamy go we krwi, ale Anglików musi uczyć tego bulwarówka. "Daily Mail" postanowił przekazać czytelnikom podstawy "januszowania" przy szwedzkim stole. Oto jakie rady im sprzedali, by maksymalnie wykorzystać pieniądze wydane na skorzystanie z bufetu (przeciętnie 12-15 funtów, 60-75 zł):
- zanim podejdziesz z talerzem, zrób dokładny zwiad, co leży na stole;
- unikaj taniego jedzenia, nakładaj najdroższe (zazwyczaj owoce morza, ośmiornicę, świeżego łososia, ale też np. pieczona kaczka)
;
- nie nakładaj na talerz makaronów, ryżu i innych "wypełniaczy" (restauracje specjalnie umieszczają je koło potraw wysokobiałkowych);
- smażona kapusta będzie zawsze bardziej na widoku, niż np. smażone wodorosty; trzeba wytężać wzroku i nie przejmować się, jeżeli miska z czymś smacznym leży na wprost obsługi, a nam głupio tam sięgać;
- jeżeli masz miejsce na dodatkowo płatny deser, zapomnij o ciastkach - o ile jest taka, idź wprost do fontanny z płynną czekoladą;
- zamiast dodatkowo płatnych napojów - popijaj tanią lub darmową wodą.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
