Nagi złodziej nie doczekał jedzenia. Policja była szybsza
Mężczyzna, który nie miał na sobie ubrania, ukradł alkohol ze sklepu monopolowego. Chwilę później wpadł w ręce policji.
Niecodzienna sytuacja miała miejsce w miniony weekend w Suwałkach. Wysoka temperatura skłoniła pewnego złodzieja, by na łowy poszedł prawie nago. Wszedł do sklepu monopolowego, wyjął z lodówki piwa i oddalił się. W pogoń za nim rzucił się pracownik. Pomogli przechodnie, którzy spragnionemu golasowi zdołali odebrać dwie butelki.
Pracownik sklepu zadzwonił po policję. Okazało się, że mężczyzna wstąpił do pobliskiego baru. W ogródku lokalu czekał na jedzenie. Jednak zanim posiłek się pojawił, na miejscu byli już funkcjonariusze policji - podaje portal bialystokonline.pl
Zobacz też: Policyjna wpadka
Mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Policja zabrała go do izby wytrzeźwień. Złodziejowi zostaną postawione zarzuty.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.