Kradł od 2 lat
Złodziej z Węgorzewa sądził, że jest bezpieczny, bo nikt nie znajdzie jego łupów. Co ukradł, to chował. I to jak! Pod ziemią, na drzewie, pod plandekami. Policjanci jednak wpadli na jego trop i zabezpieczyli przedmioty warte ok. 60 tys. zł.
Jeden rower schował na drzewie, a drugi zakopał w ziemi. Zabezpieczone mienie pochodzi z przestępstw dokonanych w ostatnich dwóch latach - czytamy na stronie komendy w Węgorzewie.
Złodziej na wyjazdach
Mężczyzna kradł nie tylko w powiecie węgorzewskim. Odnalezione mienie pochodziło również z terenu Giżycka i Bielska Podlaskiego.
Kryjówki
Mężczyzna skradzione przedmioty ukrywał w nietypowych miejscach. Popisał się bogatą wyobraźnią, bo np. skradziony rower zawinął w folię i zawiesił na drzewie. Z kolei w ziemnych jamach ukrył skuter i sprzęty budowlane. Inne rzeczy chował między gałęziami i pod foliami.
Niczym nie gardził
Węgorzewianin ukradł nawet przenośne plastikowe toalety.
Łasy na wszystko
Policja zabezpieczyła terenówkę jeepa, rowery, ubikacje przenośne, kosy spalinowe, skuter, młot udarowy, odkurzacz piorący, pistolet na śrut i pokazany na zdjęciu pług.
Zastraszał
Popełniając przestępstwa nie używał prawdziwej broni, a jedynie hałaśliwej repliki. Ale to wcale nie poprawia jego sytuacji.
Za kraty
Skradzione przedmioty znajdowały się na posesjach zatrzymanego. 38-latek oprócz kradzieży i paserstwa usłyszał również zarzut gróźb karalnych. Najbliższe 2 miesiące spędzi w areszcie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.