Abu Bakr al-Baghdadi nakazał muzułmanom na całym świecie dołączyć do świętej wojny. Lider ISIS nie spodziewał się jednak, że ci nie są zupełnie zainteresowani jego propozycją, wynajdując tysiące absurdalnych i zabawnych powodów, dla których na walkę po prostu nie mają czasu.
"Wybacz szefie, ale mam już zaklepaną kolonoskopię" - napisał jeden z mężczyzn na Twitterze. Inny stwierdził, że al Baghdadi powinien był powiedzieć mu o tym wcześniej, ponieważ "odnowił właśnie subskrypcję w serwisie z pornografią i będzie zajęty".
"Człowieku, muszę pozmywać" - tłumaczył się z braku czasu jeden z internautów. Inny użytkownik Twittera dodawał, że nie ma ochoty się narażać, ponieważ "chce poczekać do wiosny żeby zobaczyć co stało się z Jonem Snowem" (bohaterem serialu "Gra o tron").
Złośliwe i dowcipne odpowiedzi pisali głównie młodzi muzułmanie, mieszkający w Wielkiej Brytanii. Zamiast wchodzić w szeregi ISIS, woleli pograć w Fallouta 4 lub Fifę, zjeść Big Maca lub obejrzeć nowe "Gwiezdne Wojny". Jeden z internautów obiecał, że zapyta mamę o zgodę a inny zastrzegł, że owszem, przyłączy się i będzie walczył, ale "tylko jeśli na miejscu będzie darmowa pizza."
26 grudnia na należących do ISIS portalach społecznościowych pojawiła się wiadomość od lidera. Prawdopodobnie było to pierwsze jego publiczne wystąpienie od maja, kiedy członkowie grupy terrorystycznej opublikowali nagranie jego głosu, aby potwierdzić, że Abu Bakr al-Baghdadi nie zginął w wyniku nalotu.
To nie tylko nowa krucjata. Cały świat połączył siły przeciwko nam. Ale nie martwcie się, nasze państwo trwa i rozrasta się. Nawołujemy więc każdego muzułmanina do przyłączenia się do walki, szczególnie tych mieszkających w Arabii Saudyjskiej. Powstańcie! - głosił komunikat Abu Bakr al-Baghdadiego.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.