Te robaki przetrwają nawet wybuch atomówki
Zdaniem naukowców najodporniejszymi organizmami na Ziemi są niesporczaki. To malutkie bezkręgowce, które za nic mają ekstremalne warunki. Przeżyją nawet w kosmosie.
Niesporczaki mogą mieć niewiele ponad milimetr. To właśnie te mikrusy najprawdopodobniej przetrwają jako ostatnie na Ziemi. I będą żyły długo po tym, jak my z tej planety znikniemy. Mogą nie jeść i nie pić nawet przez 30 lat. Niestraszny im też mróz. Zniosą temperatury rzędu -272 stopni Celsjusza, czyli bliskie zeru absolutnemu. Dobrze znoszą ciepło - nie zabije ich nawet 150 stopni na plusie.
Te bezkręgowce są też odporne na promieniowanie. Przetrwają nawet, jeśli potraktuje się je dawką 70-krotnie większą niż ta, którą leczy się raka. Przeżyją nawet pobyt w próżni - czytamy w opracowaniu opublikowanym w serwisie nature.com.
Małe niesporczaki są o wiele bardziej odporne na koniec świata niż człowiek. Rasie ludzkiej wystarczy choćby niewielka zmiana temperatury w skali globu i już zaczynają się problemy. Nasze ciało nie radzi sobie tak dobrze z termoregulacją. Do tego zbyt wysoka lub zbyt niska temperatura mają bezpośredni wpływ na to, czy będziemy mieli co jeść.
Zobacz też: Zwierzęta w kosmosie
Naukowcy mają jednak dobrą wiadomość. Chwilowo Ziemi nie grozi kataklizm, przez który ludzkość miałaby wyginąć. Warianty zniszczenia naszej planety są tak naprawdę trzy. To uderzenie asteroidy, wybuch supernowej i rozbłyski gamma.
Badacze znają tylko kilka asteroid na tyle dużych, żeby nas unicestwić. Żadna z nich nie zbliża się w kierunku Ziemi. Najbliższa gwiazda, która mogłaby wybuchnąć i nas pożreć znajduje się 4 lata świetlne od nas. Aby zabić, musiałaby być w odległości zaledwie 0,14 roku świetlnego. Zbyt daleko od nas są też rozbłyski gamma.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.