Tragedia na S7. Jechał autem pod prąd
Dramat rozegrał się w powiecie kieleckim. Doszło do czołowego zderzenia pojazdów, w którym trzy osoby zostały ranne a dwie poniosły śmierć. Policja ustala, jak doszło do tragedii.
Według wstępnych ustaleń, kierowca peugeota 206 jechał pod prąd. Nie wiadomo jak znalazł się na drodze z Jędrzejowa do Kielc. Faktem jest, że na wysokości miejscowości Tokarnia zderzył się czołowo z oplem, który jechał zgodnie z przepisami.
Wśród ofiar śmiertelnych jest kierowca peugeota. Tragedia rozegrała się we czwartek po godzinie 18. Skutki zderzenia były usuwane do późna i droga w kierunku Kielc została odblokowana dopiero 45 minut przed północą.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Według naszych pierwszych ustaleń, peugeot jadący pod prąd zderzył się z oplem, którym podróżowały cztery osoby. Kierowca peugeota zginął, zaś uwiezionych w oplu musieli uwalniać strażacy – mówił w rozmowie z echodnia.eu Artur Majchrzak ze świętokrzyskiej policji.
Wypadku nie przeżył również kierowca Opla. Zmarł on w szpitalu. Jak informuje PAP, jedna z trzech osób rannych w tragedii jest w stanie ciężkim.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.