Warszawa. Nowe informacje ws. skoku z 20. piętra ze spadochronem

Śmiałkowie, którzy postanowili skoczyć ze spadochronami z 20. piętra jednego z warszawskich bloków, mogą mieć teraz kłopoty. Sprawę bada policja i prokuratura.

Skoczyli z budynku. Teraz mogą mieć kłopoty
Źródło zdjęć: © YouTube
Mateusz Domański

Na skok z bloku zdecydowała się dwójka mieszkańców osiedla Ruda na warszawskich Bielanach. To bardzo nietypowe zdarzenie zostało nagrane z bloku naprzeciwko, a następnie trafiło do internetu.

Najpierw na skok zdecydował się jeden ze śmiałków. Po chwili w jego ślady poszedł drugi odważny spadochroniarz. Wyskoczył z balkonu na najwyższym piętrze budynku.

Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Prezydent Kielc Bogdan Wenta: organizacja wyborów niewykonalna

Wydawało się, że skoczkowie unikną konsekwencji. Najnowsze informacje mówią jednak, że sprawą zajęła się zarówno policja, jak i prokuratura. - Wszystkie informacje i materiały w najbliższym czasie przekażemy do prokuratury - zapowiedziała asp. Kamila Szulc cytowana przez Polskie Radio 24.

Skoki spadochronowe to sport ekstremalny, który niesie za sobą pewne ryzyko. Aby je minimalizować, profesjonalni, doświadczeni i potrafiący przewidywać skutki swojego działania skoczkowie starają się zawsze ograniczać ewentualne zagrożenie, nie tylko swojego bezpieczeństwa, ale także dla innych osób, dlatego skaczą w miejscach, gdzie nie zagrażają innym ludziom - dodała asp. Szulc.

Głupota czy odwaga?

Jedni stwierdzą, że to zwykła głupota, inni natomiast uznają, iż skoczkowie popisali się niesamowitą odwagą. Ten wyczyn można zaliczyć do tzw. „BASE jumpingu”. To ekstremalna odmiana spadochroniarstwa, w której skaczący ma bardzo niewiele czasu na otwarcie spadochronu, a samo lądowanie odbywa się na niewielkiej i często pełnej przeszkód powierzchni.

Nagranie dostępne jest tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Wybrane dla Ciebie
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
Założyli zbiórkę dla byłego pięściarza. Wybudowali mu nowy dom
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
FIFA planuje zmiany przepisów o spalonym
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
Max Verstappen z wyróżnieniem. Szefowie zespołów F1 zdecydowali
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
W OBI nie kupisz fajerwerków. "Dbając o dobro zwierząt i środowiska"
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Rzym bez fajerwerków na sylwestra. Zapadła decyzja
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Niemcy mówią o rzekomym ataku na rezydencję Putina. "Podzielamy obawy Ukrainy"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Burza wokół reklamy piwa ze św. Mikołajem. "To jest nieetyczne"
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Afera wokół SFP. Wydali na alkohol prawie 1 mln 245 tys. zł
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
Uciekał przez policjantami. Wbiegł na zbiornik wodny. Lód się załamał
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
56-latka myślała, że poznała marynarza. Straciła 400 tys. zł
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Sprawa Krzysztofa Kononowicza została umorzona
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C
Zima da nam się we znaki. Na termometrach nawet minus 17 st. C