aktualizacja 

Wynajęli surogatkę. Teraz chcą zmusić ją do aborcji

26-letnia kobieta miała urodzić trojaczki.

Kobieta w ciąży
Kobieta w ciąży (East News, imageBROKER)

Ciężarna Brittneyrose Torres z Kalifornii walczy prawo do życia jednego ze swoich nienarodzonych dzieci. Para, która wynajęła kobietę jako surogatkę, zażądała od niej usunięcia jednego z trzech płodów, mających już ponad 4 miesiące. Torres odmówiła, w związku z czym przyszli "rodzice" zawiesili wpłaty na jej konto twierdząc, że złamała ona postanowienia zawartej umowy.

Początkowo parę, która wynajęła surogatkę, cieszyła perspektywa posiadania trójki dzieci. Twierdzili również, że aborcja absolutnie nie wchodzi w grę, chyba, że zagrożone będzie życie matki. Jednak kiedy Brittneyrose była w 12. tygodniu ciąży, para zażądała, by kobieta usunęła płód płci żeńskiej. Przyszli rodzice twierdzili bowiem, że istnieje zbyt duże ryzyko, że dziewczynka urodzi się niepełnosprawna. Surogatka twierdzi jednak, że według lekarzy ciąża przebiega prawidłowo i nic nie wskazuje na to, że którykolwiek z płodów miałby być chory.

Torres uważa, że na tym etapie ciąży aborcja byłaby morderstwem. Przestrzega również, by kobiety, które decydują się na zostanie surogatkami, nie godziły się na wprowadzenie do umowy z przyszłymi rodzicami zapisu dającego im możliwość zażądania usunięcia ciąży. W wywiadzie dla "The New York Post" 26-latka powiedziała, że żadna ciężarna nie powinna być zmuszana do podjęcia tak drastycznych kroków.

Brittneyrose Torres zaproponowała nawet, że zaadoptuje dziewczynkę, jednak jej "klienci" nie wyrazili zgody na takie rozwiązanie. Za urodzenie dzieci kobieta miała otrzymać 30 tysięcy dolarów, jednak w związku ze załamaniem przez nią jednego z postanowień umowy, nie dostanie ani grosza.

Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić