Zabrali matce dziecko i oddali je parze gejów

O zdarzeniu donosi brytyjski „Daily Mail”. Dziennikarze gazety opowiedzieli historię kobiety, której odebrano dziecko, a następnie przekazano je parze gejów.

Dziecięce buciki
Źródło zdjęć: © Pixabay.com

Historia rozpoczęła się w 2013 roku. To właśnie wtedy doszło do sztucznego zapłodnienia. Dawcą nasienia był pochodzący z Rumunii przyjaciel kobiety, którego znała właściwie od dziecka. Umówili się, że ona zostanie matką i opiekunką (wyedukowana, dobrze sytuowana, rozwiedziona, ma dwójkę nastoletnich już dzieci), a on będzie mógł odwiedzać jej pociechę.

Sytuacja mocno się skomplikowała, gdy kobieta miała urodzić. Termin porodu opóźniał się. Wówczas głos zabrał partner biologicznego ojca, twierdząc, że brak wywoływania porodu stworzył bezpośrednie zagrożenie dla życia dziecka. Kilka dni po rozwiązaniu kobieta otrzymała list od prawnika reprezentującego dawcę. Mężczyzna domagał się w nim prawa do opieki nad narodzoną dziewczynką.

Sprawa ostatecznie trafiła do sądu rodzinnego. Sędzia, która nie ma ani potomstwa ani męża, co wielokrotnie podkreśla „Daily Mail”, uznała, że dziecko powinno trafić do biologicznego ojca i jego partnera. Matkę nazwała manipulatorką i homofobką. Oskarżona zaprzeczała, twierdząc, że przyjaźniła się z jednym z nich od dłuższego czasu. W uzasadnieniu wyroku sąd podał, że nowe otoczenie dziecka pozwoli mu w pełni wykorzystać drzemiący w nim potencjał.

Kobiecie ograniczono możliwość spotkań z córką. Może ją widywać, ale tylko na półtorej godziny w miesiącu i to pod okiem pracownika opieki społecznej. Zakazano jej też mówić o całej sprawie - podobnie jak w wielu innych przypadkach rozstrzyganych przez sądy rodzinne. Ostatecznie jednak zakaz cofnięto. Kobieta nie zamierza składać broni i skierowała sprawę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Wybrane dla Ciebie
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Aż spojrzał w kamerę. Spójrzcie na jego zdjęcie
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Chiny odwołują sylwestra. Wskazują na "siłę wyższą" i bezpieczeństwo
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Nowy Rok 2026 startuje na Kiribati. Ostatnie będą wyspy Bakera i Howlanda
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew
Wydał 12,50 zł. Gracz z Polski dostanie zawrotny przelew
Tego dzieci nie powinny widzieć podczas sylwestra. Eskpertka wskazuje
Tego dzieci nie powinny widzieć podczas sylwestra. Eskpertka wskazuje
Bp Artur Ważny o lekcjach religii. To  uderzyło we frekwencję
Bp Artur Ważny o lekcjach religii. To uderzyło we frekwencję
Przyłapany w Lidlu. W tle 4900 zł. Wszyscy zobaczą jego twarz
Przyłapany w Lidlu. W tle 4900 zł. Wszyscy zobaczą jego twarz
Obraził 12-latka za kolor skóry. Grozi mu więzienie
Obraził 12-latka za kolor skóry. Grozi mu więzienie
Sensacyjne odkrycie. Skrzynie na dnie jeziora. Ujawnił, co skrywały
Sensacyjne odkrycie. Skrzynie na dnie jeziora. Ujawnił, co skrywały
Pani Jola wyszła na ogród. Te obrazki zapamięta na długo
Pani Jola wyszła na ogród. Te obrazki zapamięta na długo
Nie płacił alimentów. Wpadł na lotnisku
Nie płacił alimentów. Wpadł na lotnisku
Tu spadło 57 cm śniegu. Tak wygląda Mława
Tu spadło 57 cm śniegu. Tak wygląda Mława