Prawie 2 mld zł w rok. Polacy w to wierzą. "Bzdury"
Nie brakuje osób, które kupują zdrapki, wierząc, że dzięki temu zgarną fortunę. W zeszłym roku gracze z Polski wydali na nie aż 1,95 mld zł - ustalił "Fakt". Niektórzy wierzą w "algorytmy" mające zwiększać szanse wygranej. - To bzdury - ocenia ekspert.
Zdrapki cieszą się dużą popularnością. "Fakt" podkreśla, że to wręcz prawdziwa żyła złota dla Totalizatora Sportowego. Z oficjalny danych, do których dotarł tabloid, wynika, że w zeszłym roku Polacy wydali na nie aż 1,95 mld zł.
Totalizator Sportowy przypomina, że dane dotyczące głównych wygranych w zdrapkach LOTTO są jawne i regularnie publikowane.
Do 30 października tego roku szczęście dopisało m.in. graczom z Głowna, gdzie w zdrapce "Kopalnia Rubinów" padło 500 tys. zł, z Kłodzka – 470 tys. zł w "Cały naród drapie zdrapki", oraz z Siewierza, gdzie w "Rubinowej" wygrano 214 tys. zł.
"Przedsiębiorca nie może być zaskakiwany". Oto czego biznes oczekuje od rządu
W ostatnich miesiącach odnotowano także dziesiątki nagród w przedziale 40–70 tys. zł w różnych miejscowościach w Polsce. Nowe edycje zdrapek wprowadzane są do sprzedaży średnio raz w tygodniu - tylko w 2024 roku pojawiło się ich aż 47. Ceny losów zaczynają się od 1 zł, a najwyższa możliwa wygrana wynosi nawet 2 miliony złotych.
Kwota przeznaczona na wygrane pieniężne jest ustalana indywidualnie dla każdej zdrapki, a cały proces nadzoruje Ministerstwo Finansów - przekazał Totalizator Sportowy za pośrednictwem "Faktu".
Polacy masowo kupują zdrapki. Ekspert komentuje
Tabloid rozmawiał o zdrapkach z prof. Andrzejem Nowakiem, matematykiem z Uniwersytetu Zielonogórskiego. - Jeśli ktoś kupuje zdrapki co miesiąc za 200-300 zł, to niekoniecznie wpada w tarapaty, ale na pewno nie zarabia. To raczej forma rozrywki niż inwestycja - zaznaczył ekspert.
Przestrzegł jednocześnie przed wierzeniem w "systemy" czy "algorytmy". - To bzdury, na których ktoś po prostu zarabia, mącąc ludziom w głowach - kontynuował.
Ekspert spostrzegł też, że zdrapki są grą losową, w której szczęście rzadko uśmiecha się do gracza. - Kwoty wygranych są tak dobrane, by organizator zawsze wyszedł na swoje - podsumował.