Rząd wprowadzi wcześniejsze emerytury? Pojawił się jeden warunek

13

Prezydent Andrzej Duda od pewnego czasu lobbuje za wprowadzeniem emerytur stażowych w Polsce. Rząd nie jest jednak przekonany do tego pomysłu. Pojawił się za to inny - możliwość przechodzenia na wcześniejszą emeryturę po przepracowaniu 30 lat. Jednak nie każdy zawód mógłby liczyć na taki przywilej.

Rząd wprowadzi wcześniejsze emerytury? Pojawił się jeden warunek
Rząd wprowadzi wcześniejsze emerytury? Pojawił się jeden warunek (Adobe Stock, txakel)

Przed rokiem Andrzej Duda złożył w Sejmie projekt ustawy, który umożliwiałby wcześniejsze przejście na emeryturę. Prezydent chciał, aby przepisy weszły w życie w roku 2023 i umożliwiały osiągnięcie wieku emerytalnego w momencie uzyskania odpowiedniego stażu pracy. W przypadku kobiet miało to być 39 lat, mężczyzn - 44 lata.

Skorzystanie z takiego przywileju byłoby możliwe w przypadku zgromadzenia kapitału, który pozwalałby na wypłatę świadczenia w wysokości co najmniej najniższej emerytury. Prezydencki projekt nie zyskał jednak rządowego wsparcia, chociażby ze względu na starzejące się społeczeństwo i coraz mniejszą liczbę rąk do pracy. Dlatego trafił do sejmowej zamrażarki.

Rząd wprowadzi wcześniejsze emerytury? Pojawił się jeden warunek

Pomysłowi emerytur stażowych sprzeciwia się nawet Jarosław Kaczyński, o czym mówił on dość otwarcie na spotkaniach z wyborcami w ostatnich tygodniach. - Mamy bardzo dużo w stosunku do populacji liczbę emerytów i to też musimy brać pod uwagę. To wynika ze struktury wiekowej społeczeństwa, ale też z tego, że te emerytury w Polsce są przyznawane w młodym wieku, młodszym niż gdzie indziej. My to przywróciliśmy i nie chcemy, go zmieniać, ale musicie też pamiętać, że to ma pewną cenę. To obniża emerytury - powiedział prezes Prawa i Sprawiedliwości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: PO wściekłe na TVP. Pozew i jednoznaczne oskarżenie

Może się okazać, że o ile "stażówki" nie zyskają rządowej aprobaty, o tyle możliwe stanie się przywrócenie wcześniejszych emerytur. O takim rozwiązaniu napisał "Fakt". Zmiany miałyby dotyczyć nauczycieli. Ma to związek z zapowiadanymi ostatnio przez ministra edukacji i nauki cięciami etatów w szkolnictwie. Miałaby one objąć nawet 100 tys. nauczycieli.

Nie należy zaklinać rzeczywistości, tylko rozpocząć dyskusję na temat tego, jak przywrócić nauczycielom uprawnienie, które w 2009 r. zabrał im Donald Tusk, czyli wcześniejszą emeryturę po 20 latach pracy przy tablicy, i 30 latach pracy w ogóle - powiedział minister Przemysław Czarnek.

Gdyby nauczyciele zyskali prawo do wcześniejszej emerytury, mogliby kończyć pracę już w wieku 55 lat. Warto przypomnieć, że pedagodzy już wcześniej mieli taki przywilej. Został im zabrany za sprawą reformy emerytalnej z 1999 roku. W tej chwili nie są znane szczegóły tego rozwiązania. Nie ma zatem pewności, czy nauczyciele mogliby dorabiać po osiągnięciu wcześniejszej granicy wieku emerytalnego.

Autor: ŁKU
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić