Zarośnięty
Aston Martin DB4, wyciągnięty z zarośli jednej z amerykański farm, trafi niedługo na aukcję. Mimo opłakanego stanu eksperci wyceniają go na aż 375-475 tys. dol. (1,6-2 mln zł).
Staruszek
Auto wyprodukowano w 1960 r. jako samochód przeznaczony na eksport do USA. Tam też trafiło jako pojazd demonstracyjny salonu West Coast Charles Hornburg. Dopiero 5 kwietnia 1962 r. auto sprzedano zwykłemu klientowi. Według zapisków klubu właścicieli Aston Martinów był nim Dallas Williams z Los Angeles.
Białe plamy w historii
Od tamtego czasu auto miało najprawdopodobniej kilku właścicieli, ale nie udało się ustalić ich tożsamości. Wiadomo, że ostatni to mieszkaniec stanu Massachusetts, który nabył je w latach 70. Z niewiadomych przyczyn wstawił je do ogrodu.
Dziesiątki lat na deszczu
Auto wspomina żona właściciela. Twierdzi, że Aston stał na podwórku już, kiedy randkowali i od tamtego czasu nie ruszono go nawet na centymetr. To oznacza, że samochód nie jeździł i niszczał przez ok. 45 lat.
Stan lepszy niż się spodziewano
Przez ten czas wokół auta wyrosły nowe drzewa, a sam pojazd zaczął powoli wrastać w ziemię. Przed wciągnięciem go na lawetę bano się, że każda próba ruszenia samochodu rozerwie go na pół. Na szczęście rdza nie zjadła aż tak mocno podwozia i pojazd udało się wydobyć. Gdy samochód przewieziono do warsztatu, okazało się, że po napompowaniu oryginalne opony trzymają powietrze.
Tak wygląda środek
W aucie znajdowało się sporo drewnianych elementów, które zjadły korniki. O dziwo jednak kierownica wykonana również z tego materiału jest w zaskakująco dobrym stanie. W środku auta znaleziono parę butów, mapę, puste puszki i butelki po piwie oraz… prezerwatywę.
Większość oddałaby go na złom
Z punktu widzenia przeciętnego Kowalskiego auto ma wartość złomu. Nie ma nawet oryginalnego lakieru (zostało przemalowane), zmieniono kolor wnętrza, a do tego pod maską siedzi nieoryginalny silnik. To jednak wciąż Aston Martin, a one nawet w takim stanie są bardzo poszukiwane.
Ogromne koszty
18 stycznia auto trafi na aukcję w Scottsdale, organizowaną przez dom aukcyjny Worldwide Auctioneers. Przewiduje się, że cena może osiągnąć równowartość 2 mln zł. To jednak dopiero początek wydatków. Jeśli ktoś chce nim jeździć, będzie musiał je odrestaurować. Usługę zaoferowało Aston Martin. Cena za przywrócenie tego DB4 do dawnego blasku to kolejne 400 tys. funtów (ok. 2 mln zł).
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.