Gloomhaven zapowiada się na najwierniejsze do tej pory przeniesienie „RPG experience” na nasze stoły w formie gry planszowej: elementy legacy pozwolą nam na trwałe zmiany na mapie świata, po którym będziemy się poruszali – lub też pogrzebanie naszych szans na odwiedzenie jakiejś lokacji przez zabicie jedynej osoby, która o nim wiedziała lub cokolwiek podobnego w tym stylu. Dostaniemy dowolność w wybieraniu kolejnych misji (o ile oczywiście będziemy o nich wiedzieć z jakiegokolwiek źródła), staniemy przed całą masą najróżniejszych wyborów podczas losowych wydarzeń i spotkań, nawet kolejne klasy bohaterów trzeba będzie odblokować – na początku będzie dostępnych zaledwie kilka z kilkunastu. A wszystko to upakowane w pudle, w którym znajdziemy m.in. ponad 1000 kart! I żadnej kostki :)