Oto najtańsze nowe auta na świecie. Zobacz, ile kosztują

Obraz
Źródło zdjęć: © Zdjęcie producenta

/ 6Niska cena nie bierze się znikąd

Obraz
© Zdjęcie producenta

Czy nowe auto z salonu musi kosztować minimum kilkadziesiąt tysięcy złotych? Otóż nie. Niestety, nowego auta za kilkanaście tysięcy nie znajdziemy w Polsce. Okazuje się, że najwięcej takich modeli dostępnych jest w Indiach. Ich niska cena oczywiście nie bierze się znikąd. Zresztą, sami zobaczcie.

/ 6Hyundai Eon

Obraz
© Zdjęcie producenta

Auto popularnej w Polsce marki kosztuje w Indiach ok. 340 tys. rupii (ok. 20 tys. zł). Podstawowa wersja ma na pokładzie trzycylindrowy silnik o całkiem niezłej mocy 56 KM. Z przodu zamontowano hamulce tarczowe, które są o wiele skuteczniejsze niż te bębnowe. W standardzie nie znajdziemy jednak nawet jednej poduszki powietrznej, wspomagania kierownicy, radia, głośników czy zegarka. Nawet wsteczne lusterka musimy regulować z zewnątrz.

/ 6Renault Kwid

Obraz
© Zdjęcie producenta

Z pewnością jednym z najciekawiej wyglądających tanich aut jest właśnie ten model. W podstawowej wersji za 260 tys. rupii (ok. 15,5 tys. zł) nie ma co jednak liczyć na właściwie jakiekolwiek wygody. Standardowe wyposażenie nie obejmuje nawet jednej poduszki powietrznej czy radia. Na szczęście z przodu i z tyłu zamontowano pasy bezpieczeństwa.

/ 6Maruti Alto 800

Obraz
© Zdjęcie producenta

W podstawowej wersji auto kosztuje ok. 252 tys. rupii czyli ok. 15 tys. zł. Pod maską siedzi 48-konny silnik. Producent chwali się, że jego pracą steruje 32-bitowy komputer. W Alto 800 może pojawić się poduszka powietrzna dla kierowcy – możliwość jej posiadania mają jednak tylko zamawiający najbogatszą wersję. W standardzie nie ma niestety zegarka czy wspomagania kierownicy.

/ 6Maruti Omni

Obraz
© Zdjęcie producenta

Jednym z tańszych aut na świecie jest ten dostawczak, który wygląda, jakby swoją premierę miał dobre kilkanaście lat temu. Na jego korzyść przemawia jednak bardzo niska cena. Omni w wersji dostawczej (jest także pasażerska) kosztuje ok. 232 tys. rupii (ok. 13,5 tys. zł). Tutaj także silnik nie poraża mocą. To zaledwie 35 KM. Nie ma co liczyć na nawet podstawowe systemy bezpieczeństwa. Podczas wypadku przeżyć pomogą tylko pasy.

/ 6Tata Nano

Obraz
© Zdjęcie producenta

Za najtańsze auto świata wciąż uznawany jest ten indyjski wynalazek. Jego ceny zaczynają się od ok. 200 tys. rupii czyli ok. 12 tys. zł. Pod maską pracuje malutki, trzycylindrowy silnik o pojemności 624 cm3 i mocy 38 KM. Maksymalna prędkość pojazdu to zaledwie 105 km/h. Z przodu i z tyłu zamontowano hamulce bębnowe. Wewnątrz nie ma ani radia, ani głośników. Brakuje również ABS-u czy choćby wspomagania kierownicy.

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Wyniki Lotto 22.12.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Niepewna przyszłość Neymara. Wszystko przez operację kolana
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Osiem województw zagrożonych. IMGW ostrzega
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Zacznie się od stycznia. Studio Lotto wprowadza zmiany
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Kościół ma powód do wstydu . Papież mówi o księżach
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem