Papież Franciszek nie dał się zastraszyć. Odprawił mszę
Msza święta
Na Placu św. Piotra zakończyła się liturgia Niedzieli Wielkanocnej. Mszę świętą odprawił papież Franciszek. Mimo zagrożenia terrorystycznego, jakie ogarnęło Europę, zdecydował się wyjść na spotkanie wiernych,
Zgodnie z planem
Zagrożenie atakami terrorystycznymi nie zniweczyło obchodów uroczystości Zmartwychwstania w Watykanie. Franciszek oddał hołd ofiarom terroryzmu.
Profesjonalna ochrona
Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwało dodatkowo tysiąc policjantów i karabinierów. Obecne były również specjalne oddziały antyterrorystyczne oraz strzelcy wyborowi.
Apel o pokój
Papież zaapelował o pokój w Syrii. "Zmartwychwstały Chrystus wskazuje ścieżki nadziei dla drogiej Syrii, kraju udręczonego długim konfliktem, z jego ponurym orszakiem zniszczeń, śmierci, pogardy dla prawa humanitarnego i rozkładem obywatelskiej koegzystencji" - powiedział.
Wspomniał również Ukrainę
Podkreślił, że "Pan życia towarzyszy również wysiłkom, mającym na celu osiągnięcie ostatecznego rozwiązania dla wojny na Ukrainie, stanowiąc inspirację i wsparcie dla inicjatyw pomocy humanitarnej, w tym także uwolnienia uwięzionych osób".
Wiele intencji
Modlitwę wiernych odprawiono po arabsku, rosyjsku, niemiecku i chińsku. Proszono Boga o łaskę za Kościół, za ludzi dotkniętych niepokojami społecznymi i politycznymi. Modlono się również za cierpiących i samotnych.
Brukselska delegacja
We mszy uczestniczyli były król Belgii Albert II i jego żona Paola oraz rodzice obecnego monarchy Filipa. Ich obecność uznano za ważny symboliczny gest po wtorkowych zamachach w Brukseli.
Jak zawsze blisko wiernych
Po mszy papież pozdrawiał zgromadzony tłum z papamobile.