Tak niewiele trzeba
Teraz jego waga wynosi 101,7 kg. Jeszcze rok temu była o jedną trzecią większa. Wszystko dzięki temu, że Andrew Taylor zaczął jeść wyłącznie... ziemniaki. Do tego zaczął uprawiać sport 2-3 razy w tygodniu.
Musiał zerwać z przeszłością
Zmiana diety nie była dla niego łatwa. Wcześniej Australijczyk zajadał się pizzą, lodami, słodyczami i daniami smażonymi w głębokim tłuszczu. Jak sam przyznaje, słodkie napoje pił litrami.
Dlaczego ziemniaki?
Andrew twierdzi, że w tych warzywach jest wszystko, czego organizm potrzebuje. Poza tym, można z nich przygotować bardzo dużo różnych posiłków. A dzięki temu taka ziemniaczana dieta nie jest nudna.
Nie ma lekko
Pierwsze dwa tygodnie swojej diety Andrew wspomina jak najgorsze tortury. Cały czas czuł głód, a dania z ziemniaków były niczym w porównaniu z jego ulubioną pizzą.
Da się żyć
Najbardziej obawiał się, że dieta zabije jego życie towarzyskie. Szybko jednak wpadł na to, żeby na imprezy do znajomych zabierać własne jedzenie. Z kolei, gdy ma zamiar umówić się z zkimś "na mieście", najpierw sprawdza, czy wybrany lokal podaje ziemniaki.
Może być z siebie dumny
- Życie z taką nadwagą, jaką miałem, to ekstremum. Nie wiem, jak ja w ogóle mogłem chodzić - wspomina.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.