Tajemniczy statek widmo wyrzucony na brzeg. Ani śladu załogi
Gdzie się podziali?
64-metrowy tankowiec "Tamaya 1" widziano po raz ostatni 22 kwietnia. Opuścił wtedy port w senegalskim Dakarze i wyruszył na południe - podaje MarineTraffic.com. Jednak nigdy nie dotarł do portu docelowego.
Piraci?
Porzucony zbiornikowiec został odnaleziony na plaży Robertsport w Liberii. Teraz "Tamaya 1" jest przedmiotem wielu spekulacji. Co zmusiło załogę do porzucenia statku? Dlaczego nie ma śladu, ani żadnej informacji od kapitana?
Brakuje szalup
Wśród lokalnych mieszkańców pojawiają się rozmaite teorie. Niektórzy podejrzewają, że na tankowiec napadli piraci, ale ostatnia pozycja statku wydaje się wykluczać te przypuszczenia. "Tamaya 1" była daleko na północ od Zatoki Gwinejskiej, gdzie w pobliżu wód Nigerii grasują przestępcy. Liberyjska policja weszła na pokład statku i odkryła, że nie ma łodzi ratunkowych.
Władze portu
- Naszym zdaniem armator nie miał pieniędzy, żeby zapłacić załodze i dlatego marynarze porzucili statek - powiedział news.com.au jeden z przedstawicieli portu.