Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...
Malwina Witkowska
Malwina Witkowska | 

64-latka z Kielc zmarła po nocy w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo

3

Pani Maryla zmarła po nocy w szpitalu w Kielcach. Placówka otrzymała wyniki badań, które kilka godzin przed jej śmiercią sugerowały zawał serca. Prokuratura wszczęła śledztwo. Jak donosi Polsat News, dyżurująca lekarka będzie musiała odpowiedzieć przed sądem.

64-latka z Kielc zmarła po nocy w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo
64-latka zmarła po nocy w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo (Google Street View)

64-letnia mieszkanka Kielc, zmarła po spędzonej nocy na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach. Przyjaciółka zmarłej, pani Maria, opowiedziała w rozmowie z Polsat News, że Maryla miała tego dnia bardzo niskie ciśnienie i źle się czuła. Wezwała karetkę, która zabrała ją do szpitala.

Powiedziała, że dostała dwie tabletki na wejście, że pobrali jej krew i leży. Mówiła, że nikt u niej do tej pory nie był. Stwierdziła, że niestety nie uśnie, bo bardzo ją boli w klatce piersiowej, że nie może wytrzymać z bólu - powiedziała pani Maria w rozmowie z "Interwencją" Polsat News.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jednoznaczne reakcje ws. zarobków lekarzy. “Jestem zdziwiona”

Adrian Sadaj, pełnomocnik rodziny zmarłej, zwrócił uwagę na nieprawidłowości w opiece nad pacjentką. Podkreślił, że po przeprowadzeniu ponownego badania EKG nie podłączono jej do kardiomonitora, a lekarze nie zalecili jej ograniczenia żadnych aktywności fizycznych. Dodał, że pacjentka musiała wrócić na oddział o własnych siłach, co jego zdaniem może świadczyć o niewłaściwej reakcji personelu medycznego.

7 czerwca o godzinie 3:51 do systemu szpitalnego wprowadzono wyniki badań troponiny, które wyraźnie sugerowały potrzebę natychmiastowego przeniesienia pacjentki na oddział kardiologiczny. W tym czasie wpłynęły również wyniki innych badań, które dotarły do placówki nad ranem. Wynikało z nich, że pacjentka miała zawału serca.

Nikt nie zajrzał do nich. One przyszły do szpitala na oddział, więc mieli do nich dostęp wszyscy: pielęgniarki i lekarka. Nikt nie zajrzał. Nikt nie podszedł do mamy łóżka zapytać, jak się czuje - powiedział w rozmowie z Polsat News Szymon Peczela, syn zmarłej.

Śmierć w szpitalu. Prokuratura wszczęła śledztwo

Mimo prób reanimacji, kobieta zmarła po godzinie 7 rano. Na wniosek rodziny prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie możliwego popełnienia przestępstwa. Jak poinformowała przedstawicielka Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach, placówka dopełniła wszystkich formalności i udostępniła całą wymaganą dokumentację organom ścigania.

W ramach postępowania prokuratura powołała biegłych lekarzy, którzy mieli ocenić działania lekarki pracującej na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w kieleckim szpitalu.

Doszło tutaj do błędów w sztuce medycznej [...]. Podejrzana usłyszała zarzut narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu - przekazał Polsat News Daniel Prokopowicz z Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Jak się okazało, lekarka nadal pracuje w kieleckim szpitalu. Polsat News dotarł do informacji, że dostała też podwyżkę. - Powinna mieć zakaz wykonywania zawodu. A już jaki wyrok zapadnie, to zależy od sądu - podsumowuje wdowiec Krzysztof Peczela.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Alarmy bombowe paraliżują szkoły na Mazowszu. Zgłoszenia spływają kaskadowo
Nie żyje Mieczysław Pietruski. Był legendą TVP i Polskiego Radia
Komisarz UE nie ma złudzeń. "Nie jesteśmy przygotowani na atak"
Przemycali papierosy przy użyciu balonów. Dwóch Białorusinów w rękach policji
Znamy rywali Polaków w eliminacjach do mundialu 2026. Wylosowano grupy
Tragedia w rodzinie kapitana Tadeusza Wrony. Nie żyje jego syn
Pozbyli się nielegalnej budki w centrum Warszawy. "To plaga"
Zaatakował europosłankę Wcisło. Mężczyzna usłyszał wyrok
Ważne zmiany dla pacjentów. Od stycznia nowa lista leków refundowanych
To jeden z najbrudniejszych przedmiotów w domu. Używasz go codziennie
Bodnar nie chce rozmawiać z prezesem Święczkowskim. "Nie wierzę w próby kompromisu"
Pojechali do Czech, by zobaczyć porażkę. Jagiellonia utrudniła sobie sytuację
Wróć na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić