Mężczyzna upadł w sklepie i zaczął sinieć. Miał wielkie szczęście w nieszczęściu
W trakcie zakupów w markecie mężczyzna upadł na podłogę i stracił przytomność. Gdy okazało się, że nie oddycha, z pomocą pospieszył mu pan Włodek, strażnik miejski z Krakowa i pracownik ochrony. Niezwłocznie na miejsce przybyli też ratownicy pogotowia.
Sytuacja miała miejsce w minioną sobotę ok. godz. 18.35 w jednym z marketów na os. Kombatantów w Krakowie.
Czytaj także: Groźna choroba Putina. Jego przyjaciel mówi wprost
W pewnym momencie klienci sklepu zauważyli, że ok. 60-letni mężczyzna osuwa się na podłogę i zaczyna sinieć. Pan Włodek - pracownik ochrony, który pełnił służbę na terenie sklepu Kaufland, gdy tylko usłyszał, że dzieje się coś niepokojącego pobiegł w to miejsce.
Okazało się, że mężczyzna nie oddycha, dlatego bez chwili zwłoki przystąpił do ucisków klatki piersiowej.
Po chwili na miejsce przyjechali ratownicy, ale gdy dowiedzieli się, że Włodek jest przeszkolony w zakresie pierwszej pomocy, zapadła decyzja, że będzie pomagał w dalszej reanimacji - relacjonuje Straż Miejska z Krakowa.
Ta historia ma szczęśliwy finał. W niedługim czasie mężczyzna odzyskał oddech i został przewieziony do szpitala na obserwację.