Eksplozja na lotnisku. Są ofiary śmiertelne
Do tragicznego wypadku doszło na jednym z najbardziej ruchliwych lotnisk na świecie, międzynarodowym Hartsfield-Jackson w Atlancie. Po wybuchu opony w samolocie linii Delta Air Lines dwie osoby nie żyją, a jedna została ciężko ranna.
Do wypadku doszło w zakładzie obsługi technicznej, który połączony jest z lotniskiem Hartsfield-Jackson. Jak poinformowała stacja WSB-TV, opona wybuchła w czasie, gdy była demontowana.
Eksplozja opony doprowadziła do śmierci jednego pracownika Delty i jednego wykonawcy. Drugi pracownik linii lotniczych został ciężko ranny. Natychmiast przetransportowano go do szpitala.
Prowadzą agroturystykę na Mazurach. Oto czym się zajmują
Członkowie zespołu Delta są załamani stratą dwóch członków załogi i obrażeniami kolejnej osoby w wyniku incydentu, do którego doszło dziś rano w zakładzie obsługi technicznej w Atlancie (TOC 3). Zapewniliśmy pełne wsparcie członkom rodziny i współpracownikom w tym niezwykle trudnym czasie - podały linie lotnicze w oświadczeniu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Tragedia na lotnisku Hartsfield-Jackson. Trwa dochodzenie
Samolot, przy którym doszło do tragedii, przyleciał do Atlanty w niedzielę wieczorem z Las Vegas. Wszczęto śledztwo mające na celu ustalenie przyczyn zdarzenia.
Składam najgłębsze kondolencje rodzinom i bliskim zmarłych pracowników Delta Airlines - napisał burmistrz Atlanty Andre Dickens w serwisie X.
"Moje myśli są również z tymi, którzy zostali ranni i mam nadzieję na ich szybki i pełny powrót do zdrowia. Zespoły AFRD, APD i HJAIA są na miejscu zdarzenia i intensywnie pracują nad rozwiązaniem sytuacji" - dodał.
Władze linii lotniczych podziękowały za sprawną akcję służb na miejscu. "Jesteśmy wdzięczni za szybką akcję służb ratowniczych i zespołów medycznych na miejscu" -przekazano w oświadczeniu.