Kobieta umierała w śniegu. Zaczęła się walka z czasem
Przemyscy funkcjonariusze w ostatniej chwili uratowali kobietę, która znajdowała się w stanie zagrażającym jej życiu. Policjanci znaleźli ją nieprzytomną i przysypaną śniegiem. O pomoc poprosiła siostra poszkodowanej, która na stale mieszka na terenie województwa mazowieckiego.
Do zdarzenia doszło 20 stycznia sobotę. Około godziny 23:00 mieszkanka województwa mazowieckiego skontaktowała się z policją z Przemyśla. Powiedziała, że właśnie rozmawiała ze swoją siostrą, która mieszka na terenie powiatu przemyskiego i obawia się o jej życie i zdrowie.
Ratunek w ostatniej chwili
Kobieta powiedziała, że rozmowa z siostrą bardzo ją zaniepokoiła, a co gorsza, nie mogła się z nią ponownie skontaktować. Poprosiła o pomoc policję.
Funkcjonariusze natychmiast przystąpili do poszukiwań w rejonie, w którym mogła znajdować się kobieta. Policjantom udało się z nią skontaktować przez telefon, ale była bardzo osłabiona. Starała się przekazać funkcjonariuszom, gdzie dokładnie się znajduje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zeszli do tunelu Hamasu. Finał był tylko jeden
Oficer dyżurny nie rozłączył się i cały czas starał się rozmawiać z poszkodowaną. W pewnym momencie jeden z funkcjonariuszy szukający kobiety usłyszeli głos swojego kolegi, który mówił do kobiety. Dzięki temu udało się odnaleźć poszukiwaną.
Dzięki zaangażowaniu i pełnej mobilizacji funkcjonariuszy, w tym oficera dyżurnego, w kilkanaście minut od zgłoszenia, policjanci z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego przemyskiej komendy, odnaleźli kobietę w rejonie rzeki San, na terenie Przemyśla - przekazuje policja.
Policjantom udało się dotrzeć do kobiety w ostatniej chwili. Kobieta była nieprzytomna i przysypana śniegiem. Funkcjonariusze udzielili jej pierwszej pomocy przedmedycznej i przenieśli ją w bezpieczne miejsce. Wkrótce przyjechało pogotowie i zabrało kobietę do szpitala.