Krzyki z auta i napis "pomocy" na szybie. Zamarła. Chwyciła za telefon

236

Nietypowa interwencja policyjna miała miejsce w Białymstoku (woj. podlaskie). Kobieta, która była świadkiem wydarzenia była przerażona.

Krzyki z auta i napis "pomocy" na szybie. Zamarła. Chwyciła za telefon
Zdjęcie obrazowe. (Pixabay)

4 stycznia kobieta przechodząca przez osiedle Antoniuk w Białymstoku na chwilę zamarła. Usłyszała krzyki dochodzące z zaparkowanego nieopodal forda, a na szybie napis "POMOCY". Bojąc się podejść do auta zadzwoniła po policję. Na miejsce przyjechał patrol.

Okazało się, że a aucie zatrzaśnięty był 39-letni mężczyzna. Policjantom udało się siłą uchylić nieco okno. Kierowca przez szparę podał kluczyki i za chwilę udało się go uwolnić. Tylko jak doszło do tego, że zamknął się we własnym samochodzie? Padł mu akumulator.

Podczas rozmowy z mężczyzną okazało się, że w samochodzie rozładował się akumulator i nie mógł on dostać się do środka, by wymienić na nowy. Jedyny sposób, jaki wymyślił, to wejść przez bagażnik zamykany na kluczyk. Kiedy wszedł do samochodu klapa bagażnika opadła i zatrzasnęła się - podaje KPP Białystok.

39-latek zdążył poprosić o pomoc kolegę, jednak policjanci przyjechali na miejsce pierwsi. Przy okazji napędził też niezłego stracha przechodniom, na szczęście sprawa nie była tak poważna.

Zobacz także: Nowe stawki mandatów. Efekty już są
Autor: MMC
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić