Ksiądz umawiał się na "intymne spotkanie" i wpadł z narkotykami. Kuria reaguje
Ks. Krystian K. został zatrzymany po tym, jak umawiał się z dziennikarką "Newsweeka" na "intymne spotkania", myśląc, że pisze z mężczyzną. Przy duchownym funkcjonariusze znaleźli prawie 5 gr narkotyków. Czy ksiądz zostanie wydalony ze stanu duchownego? - Decyzję o tym może podjąć wyłącznie Stolica Apostolska - mówi o2.pl Dominika Bem, rzeczniczka kurii sosnowieckiej. Jak mówi, kontakt z duchownym "odbywa się wyłącznie za pośrednictwem adwokata".
Diecezja sosnowiecka zabrała głos ws. kolejnego skandalu, który wywołał ks. Krystian K. Duchowny, który oskarżony jest o nieumyślne spowodowanie śmierci 21-letniego studenta, został "bohaterem" dziennikarskiej prowokacji "Newsweeka".
Są w KGW. Oto co mówią o zaangażowaniu młodzieży
Dziennikarka Renata Kim założyła konto na aplikacji randkowej dla mężczyzn Grindr i zaaranżowała kontakt z duchownym. Umówiła się z księdzem na "intymne spotkanie". Ks. K. zaproponował dziennikarce "Newsweeka" chemseks (stosunek pod wpływem środków odurzających) bez zabezpieczenia.
Prowokacja przybrała nieoczekiwany obrót, bo duchowny został zatrzymany przez policję na chwilę przed spotkaniem z dziennikarką. Przy księdzu K. funkcjonariusze znaleźli 4,86 grama substancji odurzających.
To kolejny raz, gdy duchowny został złapany na posiadaniu narkotyków. Gdy w ubiegłym roku w mieszkaniu obok parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Sosnowcu (przebywał tam duchowny) znaleziono 21-letniego studenta, ks. K. był pod wpływem narkotyków i miał przy sobie 3,55 g mefedronu.
Wobec księdza toczy się postępowanie karno-administracyjne zgodnie z przepisami Kodeksu Prawa Kanonicznego - informuje o2.pl Dominika Bem, rzeczniczka kurii sosnowieckiej.
Dlaczego oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci kapłan, który dwukrotnie został złapany na posiadaniu narkotyków, nie został jeszcze wydalony ze stanu duchownego? Kuria stoi na stanowisku, że sprawa jest wyłącznie w gestii Watykanu.
Decyzję o ewentualnym usunięciu ze stanu duchownego może podjąć wyłącznie Stolica Apostolska - dodaje Bem.
Na razie - jak wskazuje Dominika Bem - "duchowny zachowuje obowiązki wynikające, ze swojego stanu, ale od marca 2024 roku ma zakaz publicznego sprawowania sakramentów oraz wszelkich form działalności duszpasterskiej". Został też ukarany "naganą". Co to w praktyce oznacza? Rzeczniczka kurii nie wyjaśnia tego wprost.
Nagana jest środkiem przewidzianym przez prawo kanoniczne m.in. w takich sytuacjach. W nakazie karnym wydanym zaraz po otrzymaniu przez Kurię informacji odnośnie zachowania duchownego, ksiądz biskup podtrzymał wcześniejsze nakazy i zakazy oraz nakazał księdzu podjęcie terapii w określonym terminie - mówi o2.pl Dominika Bem.
Z informacji przekazanych przez "Newsweek" wynika, że ks. Krystian K. mieszka w Czeladzi. Kuria zaprzecza, że duchowny stacjonuje na parafii. Nie chce jednak ujawnić szczegółów dotyczących lokalizacji.
Ksiądz biskup nakazał duchownemu przebywać w określonym miejscu, które nie jest parafią. Ze względów bezpieczeństwa i w poszanowaniu prywatności osób trzecich nie ujawniamy szczegółów dotyczących lokalizacji - ujawnia.
Z informacji przekazanych o2.pl wynika, że kuria kontaktuje się z duchownym wyłącznie za pośrednictwem jego adwokata. Diecezja w Sosnowcu nie ma też wiedzy, czy ks. K. nadal pracuje na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Duchowny ma doktorat, był znanym ekspertem ds. prawa kanonicznego.
Sprawa ks. K. wyszła na jaw 20 marca 2024 roku, gdy w mieszkaniu, w którym przebywał duchowny, znaleziono nieprzytomnego, młodego mężczyznę. Mimo reanimacji, 21-latek zmarł. Jak się okazało, był on pod wpływem narkotyków. Odurzony był również ks. K. Przed Sądem Rejonowym w Sosnowcu właśnie ruszył jego proces.
Marcin Lewicki, dziennikarz o2.pl