Leśniczy od razu przerwał pracę. Zdjęcia z Białego Boru

W Leśnictwie Biały Bór (woj. zachodniopomorskie) trwało wykaszanie malin, kiedy coś przykuło uwagę leśniczego. Okazało się, że w trawie drzemały dwa koźlęta. Dla bezpieczeństwa maluchów natychmiast przerwano prace. To nasza #DziennaDawkaDobregoNewsa.

Sarna ukryła młode w wysokiej trawie, gdzie mogły oczekiwać na jej powrót bez strachu przed drapieżnikamiSarna ukryła młode w wysokiej trawie, gdzie mogły oczekiwać na jej powrót bez strachu przed drapieżnikami
Źródło zdjęć: © Facebook | Lasy Państwowe
Ewelina Kolecka

Zdarzenie zostało zrelacjonowane przez rzecznika Lasów Państwowych na Facebooku. Jak założył leśniczy nadzorujący prace nad wykaszaniem malin i innych roślin, koźlęta pochodziły od jednej matki. Wywnioskował tak, ponieważ sarny często rodzą bliźnięta.

Leśniczy nakazał przerwanie prac. Nie chciał, by koźlętom stała się krzywda

Najprawdopodobniej sarna pozostawiła młode, by udać się na żer. Koźlęta spoczywały w wysokiej trawie, ponieważ tam pozostawały niewidoczne dla oczu drapieżników. W skutecznym zamaskowaniu się przed niebezpieczeństwem niebagatelną rolę odgrywa ich cętkowane umaszczenie, umiejętność zachowania bezruchu oraz brak zapachu.

Matka natura obdarzyła koźlęta umiejętnością pozostawania w bezruchu, a dodatkowo młode nie wydzielają zapachu, co chroni je przed zwęszeniem przez drapieżniki. Spójrzcie dodatkowo na kropeczki na ich ciele – wśród kwitnących teraz kwiatów białych i żółtych, oraz jasnych, świeżych liści, młode łatwiej wtapiają się w otoczenie – tłumaczy rzecznik Lasów Państwowych.

Leśniczy z Leśnictwa Biały Bór planuje, że prace nad wykaszaniem zostaną w przyszłości wznowione. Jednak nastąpią one dopiero po tym, jak sarna zaprowadzi młode w inne miejsce. Dla dobra koźląt nikt z uczestników wykaszania nie próbował głaskać koźląt lub przenosić ich w inne miejsce.

Nie dotykamy młodych! Nie ratujemy ich na siłę! Pozostawiamy. Oddalamy się. Matka na pewno po nie wróci. Leśniczemu Olkowi dziękujemy i życzymy miłej pracy – apeluje rzecznik Lasów Państwowych na Facebooku.

Zobacz też: Matczyny instynkt. Koza zaadoptowała sarenkę

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Puchar Świata. Norweg triumfuje w slalomie
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje