Małżeński horror w Koronowie. Żona miała zginąć, ale to mąż spłonął

Pożar miał miejsce 28 października w budynku nad Zalewem Koronowskim. Strażacy otrzymali wezwanie do gaszenia ognia, który objął dom jednorodzinny w Pieczyskach, znajdujących się na skraju Koronowa (kujawsko-pomorskie). Na miejscu okazało się, że jeden z pokoi był objęty płomieniami, a w środku znajdował się mężczyzna.

Strażacy zareagowali bardzo szybko. Ogień udało się ugasić. Niestety, w spalonym pokoju znaleziono zwłoki lokatora budynku. Nie udało się go uratować.

Czytaj również: Wiązanka z grobu na straganie? Podszedł do sprzedawcy. Nagranie szokuje

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Pożar w Koronowie. Mężczyzna chciał zabić żonę?

Wiele wskazywało na to, że doszło do nieszczęścia. Ale nowe ustalenia wskazują, że sprawa może mieć charakter kryminalny. Jak podaje "Express Bydgoski", kluczowe w tej sprawie są zeznania 77-letniej żony denata.

Czytaj również: Przyjrzyjcie się zdjęciom Pawła S. z lotniska. W oczy rzuca się jeden szczegół

Z jej relacji wynika, że mąż zaatakował ją nożem, po czym udało się jej zbiec z budynku. Kobieta była ranna, bowiem otrzymała dwa ciosy ostrzem. Tymczasem jej mąż miał polać benzyną jedną z izb, a potem podłożyć ogień. Ostatecznie to on stał się ofiarą pożaru.

Na razie jednak trwają nadal szczegółowe czynności w tej sprawie. Prokuratura musi przede wszystkim sprawdzić, jaka była rola 77-latki w tej sprawie i w jaki sposób powstał pożar. Z pewnością śledczy skorzystają z pomocy biegłego, który ustali przyczynę powstania ognia.

Zobacz również: Weszli do agencji towarzyskich w Warszawie. Prowadziła je rodzina