Nie żyje Ravgor, legenda YouTube. "Walczył przez połowę swojego życia"
Tragiczne informacje dotarły do nas we wtorkowe popołudnie. Słynny youtuber Ravgor, czyli Rafał Górecki, nie żyje. Wiadomość o śmierci brata przekazał Marcin Górecki, który zamieścił wpis na Facebooku.
Youtuber Rafał Górecki ps. Ravgor popełnił samobójstwo
We wtorkowe popołudnie lokalne media w Tychach przekazały informację o śmierci 35-latka, który wyskoczył z 12. piętra wieżowca i zginął na miejscu. Jak podaje Eska.pl, policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu - do którego doszło przy al. Jana Pawła II - krótko przed godziną 13:00. Niestety, mężczyzna poniósł śmierć na miejscu.
Czytaj także: Ostatnie chwile przed tragedią. Relacja z Poznania
Mówi o lekach na otyłość. Oto, co zadziała według niej lepiej
Zmarłym ma być popularny przed laty youtuber i twórca internetowy znany pod pseudonimem Ravgor. Rafał Górecki od dawna zmagał się z chorobą i walczył o powrót do zdrowia.
- Z wielką przykrością informuję, że mój brat Rafał zmarł dzisiaj po południu - napisał na Facebooku Marcin Górecki. Od wielu miesięcy Ravgor nie publikował już treści, ale i tak jego filmiki cieszyły się wielką popularnością.
Jak pewnie większość z Was wie, przez ponad połowę swojego życia, dzielnie i otwarcie walczył. Niestety, pomimo opieki rodziny, wielu prób leczenia oraz terapii, przegrał z chorobą. Datę i miejsce pogrzebu przekażemy wkrótce - przekazał Marcin Górecki.
Poprosiliśmy o komentarz przyjaciela Ravgora, Marcina Pawłowskiego, znanego jako Pawbeats. Odpowiedział krótko: "Brakuje mi słów".
Ravgor miał na swoim kanale ponad 664 tysiące subskrybentów, a jego materiały miały nawet ponad milion wyświetleń. Początki jego przygody z YouTube to śmieszne filmiki oraz pranki, jak ten, gdy postanowił wrobić śpiewających i grających na instrumentach na miejskich ulicach oraz deptakach. Pasjonował się sportem, był aktywny, kochał Śląsk.
Przed laty Ravgor zniknął z radarów swoich odbiorców, a gdy wrócił, okazało się że ma poważne problemy ze zdrowiem. Ravgor przyznał, że zdiagnozowano u niego chorobę afektywną dwubiegunową, do tego doznał poważnego urazu lewego oka i stracił w nim wzrok. Swoim fanom zdradził też, że walczy z depresją i ma ogromne długi, które sięgały 300 tysięcy złotych.
Jak informują służby, na miejscu tragedii szybko pojawili się technicy kryminalistyki oraz prokurator, który podjął czynności wyjaśniające. Szczegółowe okoliczności zdarzenia są wyjaśniane, prokurator może zlecić sekcję zwłok mężczyzny. Policja nie podaje żadnych szczegółów sprawy, potwierdziła tylko informacje na temat zdarzenia.
Gdzie szukać pomocy? Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz TUTAJ.
Czytaj także: Śmierć trzylatka z Rzeszowa. Ważny apel do rodziców
