Niepokój w ukraińskich mediach. Chodzi o polskie granice
Ukraińskie media komentują decyzję o wprowadzeniu kontroli na granicy polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej. W opinii dziennikarzy "RBC-Ukraina" ruch polskich władz "wywołał falę obaw". Ukraińcy uważają, że może wpłynąć na "życie zwykłych obywateli i przedsiębiorców".
Polskie władze zdecydowały, że od 7 lipca ruszą masowe kontrole na granicy z Niemcami i Litwą. To efekt ostatnich zdarzeń powiązanych z migrantami. Głośnym echem odbiły się nagrania, na których widać jak niemieckie służby graniczne przywożą do Polski nielegalnych migrantów.
Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca
Nastroje społeczne podgrzała też śmierć Klaudii K., która została w Toruniu napadnięta przez 19-letniego Wenezuelczyka i bójka w Nowem, gdzie 41-letni Polak został śmiertelnie ugodzony nożem przez 29-letniego Kolumbijczyka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Z relacji Wirtualnej Polski wynika, że kontrole odbywają się wyrywkowo, a funkcjonariusze skupiają się na pojazdach przewożących większą liczbę osób, zwłaszcza busach i autach z przyciemnionymi szybami. Na krótkim briefingu prasowym wojewoda zachodniopomorski Adam Rudawski mówił, że od rana ( 7 lipca) kontrole graniczne nie spowodowały żadnych zatorów i kolejek.
Decyzję polskich władz komentują media na całym świecie, w tym również najważniejsze tytuły z Ukrainy. Dziennikarze "RBC-Ukraina" wskazują, że kontrole na granicy z Niemcami i Litwą mogą "wpłynąć na życie zwykłych obywateli i przedsiębiorców".
Ruch polskich władz już wywołał falę debat, kontrowersji i obaw. Z pewnością wpłynie zarówno na zwykłych obywateli, jak i przedsiębiorców - piszą dziennikarze "RBC-Ukraina".
Z relacji ukraińskich mediów wynika, że decyzja polskich władz była wynikiem ostatnich, "wzmożonych kontroli ze strony Niemiec". Ukraińcy cytują też premiera Donalda Tuska, który stwierdził, że "doprowadziło to do asymetrii w zasadach granicznych między Polską i Niemcami".
W opinii dziennikarzy "RBC-Ukraina", decyzja dotknie 150 tys. Polaków, którzy dojeżdżają codziennie do pracy w Niemczech. Wspominają też, że zaostrzenie działań na granicy i kwestia migracji stała się "szczególnie palącym problemem po zwycięstwie nacjonalisty Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce".
"RBC-Ukraina" cytuje też przedstawicieli niemieckiej Partii Zielonych. Ci uważają, że kontrole na granicach "naruszają zasady działania Unii Europejskiej i są populizmem, który narusza jedność w obliczu zagrożenia ze strony Rosji".
Jeszcze surowsze ograniczenia swobody przemieszczania się uderzają w pracowników i handel transgraniczny – mówi cytowany przez "RBC-Ukraina" Marcel Emmerich, rzecznik Zielonych ds. polityki wewnętrznej.