Nowe ustalenia w sprawie incydentu z udziałem posła Konfederacji

Mandat stu złotowy za stworzenie zagrożenia na drodze i zwyzywanie policjantów. Właśnie taka kara spotkała posła i kandydata w wyborach do Europarlamentu Ryszarda Wilka. Polityk Konfederacji przed kilkoma dniami pijany miał siedzieć na środku drogi w Kamionce (woj. małopolskie).

To nie koniec sprawy Ryszarda WilkaTo nie koniec sprawy Ryszarda Wilka
Źródło zdjęć: © Facebook, Pixabay | Ryszard Wilk, _zmudzinski
Kamil Różycki

Do niebezpiecznego incydentu z udziałem polityka Konfederacji doszło w piątek 10 maja. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" policjanci otrzymali zgłoszenie od mieszkańców Kamionki niedaleko Nowego Sącza, że na środku drogi siedzi mężczyzna.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, ich oczom ukazał się kandydat w wyborach do Europarlamentu Ryszard Wilk. Mężczyzna miał być bardzo pijany, przez co do opuszczenia drogi konieczna była pomoc funkcjonariuszy.

Ta jednak miała nie spodobać się posłowi Konfederacji. Zwyzywał policjantów mówiąc "robicie ze mnie pajaca, skurw…, kurw…, narażacie się na śmieszność, będziecie rozliczani, siad". Jednocześnie polityk miał wymachiwać przed policjantami legitymacją poselską. Doszło nawet do rękoczynów, ponieważ Wilk miał podejść do jednego z funkcjonariusza i zerwać mu pagony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Morawiecki zasłaniał się wyrokiem TK. "Niewinność plus"

Ryszard Wilk oficjalnie przeprosił za swoje zachowanie

Po chwili od rozpoczęcia interwencji na miejscu miał pojawić się brat i ojciec polityka, którzy go zabrali. Jak podaje "Fakt", policjanci mieli skategoryzować te interwencje jako incydent, przez co zakończyła się ona na mandacie 100 złotowym. Ten polityk miał zapłacić na komisariacie, gdzie udał się, by porozmawiać i najpewniej przeprosić policjantów za swoje zachowanie.

Jednocześnie 22 maja na Facebookowym profilu Ryszarda Wilka pojawiło się specjalne oświadczenie. Przeprosił on i przyznał się do zaistniałej sytuacji. Szczegółów zdarzenia nie chce komentować, jednak jak możemy przeczytać, powodem całego zajścia miał być stres i emocje.

Jednak to nie koniec całej sprawy. Obecnie zajęła się nią Prokuratura w Nowym Sączu, która bada sprawę pod względem znieważenia funkcjonariusza na służbie. Zarzutów jeszcze nikomu nie postawiono, choć obecnie trwa gromadzenie dowodów.

Wybrane dla Ciebie
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Atak piranii w Brazylii. Nie żyje dwulatka
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Tak mają wyglądać gwarancje dla Ukrainy. "Trzy linie obrony"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"