Prezydent Sosnowca przegrał wyborczy zakład. Oto co musi zrobić
Prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, przegrał frekwencyjny zakład z prezydentem Katowic, Marcinem Krupą. W ramach umowy będzie musiał symbolicznie wiosłować w Dolinie Trzech Stawów – na terenie zwycięskiego miasta.
Najważniejsze informacje
- Katowice osiągnęły najwyższą frekwencję w drugiej turze wyborów prezydenckich.
- Prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński, przegrał zakład z prezydentem Katowic.
- Chęciński będzie musiał wiosłować w Dolinie Trzech Stawów i poprowadzić lekcję obywatelską.
Wybory 2025: Katowice triumfują
W drugiej turze wyborów prezydenckich mieszkańcy Katowic wykazali się wyjątkową obywatelską mobilizacją, osiągając najwyższą frekwencję w całym regionie. To właśnie ten wynik przesądził o zwycięstwie prezydenta Katowic, Marcina Krupy, w zakładzie z prezydentem Sosnowca, Arkadiuszem Chęcińskim.
Jak donosi "Radio Eska", obaj włodarze postanowili zachęcić swoich mieszkańców do udziału w głosowaniu w nietypowy sposób – poprzez symboliczny zakład. Przegrane miasto zobowiązało się do zorganizowania lekcji obywatelskiej oraz… wiosłowania na terenie zwycięzcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nawrocki zerwie się z uwięzi? Ekspert o różnych scenariuszach
Czytaj także: Nawrocki w końcu przemówił. "Niech żyje Polska!"
Prezydent Sosnowca przegrał zakład
Katowice osiągnęły frekwencję na poziomie 74,77 proc., pokonując Sosnowiec, który również zanotował wysoki wynik – 71,8 proc. W związku z przegraną prezydent Chęciński będzie musiał wiosłować w katowickiej Dolinie Trzech Stawów.
Arkadiusz Chęciński nie krył dumy z wysokiej frekwencji w swoim mieście. "Niby zakład przegrany, ale żadna to kara, wręcz przyjemność, bo z Katowicami i tamtejszym samorządem współpracuje nam się naprawdę dobrze. Nasz zakład to dowód na to, że możemy się różnić, ale działać wspólnie. Nigdy dzielić" – napisał na swoich mediach społecznościowych.
Wysoka frekwencja w Katowicach i Sosnowcu pokazuje, że mieszkańcy regionu są zaangażowani w sprawy obywatelskie.
Czytaj także: Powyborcze wystąpienie. Premier Donald Tusk zabrał głos