"Putin nie dożyje Bożego Narodzenia". Były rosyjski agent nie ma wątpliwości

"Władimir Putin zostanie zamordowany. Historia Rosji zna wiele takich przypadków" – ocenił w czwartek, 10 marca, były oficer sowieckiego wywiadu Wiktor Suworow. W rozmowie z Polsat News pisarz podziękował narodowi polskiemu za przyjmowanie uciekających przed wojną Ukraińców.

Były sowiecki szpieg Wiktor Suworow zabrał głos w sprawie inwazji Rosji na UkrainęByły sowiecki szpieg Wiktor Suworow zabrał głos w sprawie inwazji Rosji na Ukrainę
Źródło zdjęć: © YouTube

Były oficer GRU Wiktor Suworow zabrał głos w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę w środowym wydaniu programu "Gość Wydarzeń". Rosyjski pisarz i publicysta w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim stwierdził, że sytuacja w kraju jego pochodzenia jest coraz gorsza. Wielu oligarchom ma nie podobać się polityka Władimira Putina oraz nakładane na Rosję sankcje.

Ludzie widzą, że Titanic już idzie na dno i trzeba uciekać, zająć miejsce w łódce, żeby gdzieś uciec – ocenił.

Putin zostanie zamordowany? "Nie dożyje świąt"

Zdaniem Suworowa historia Rosji pokazuje wiele przykładów, w których ludzie buntowali się przeciwko tyranii. Stwierdził, że Władimira Putina czeka podobny koniec.

Znamy przypadki, gdzie ludzie brali np. tabakierę, uderzali tyrana w głowę i on ginął. Teraz historia się powtarza. Zostanie zamordowany, coś z nim zrobią, usuną go. Nie chcę przewidywać, nie lubię tego, ale wyrażę swój osobisty punkt widzenia. Nie dożyje do Bożego Narodzenia – powiedział były agent na antenie Polsat News.

Były agent chwali Polskę. "Nie potrafię wyrazić mojej wdzięczności"

Były sowiecki agent przyznał na antenie Polsat News, że Polakom należą się ogromne podziękowania. Ocenił, że choć Ukraina ma trudną historię, związaną także z mordowaniem polskich żołnierzy, należy skupić się na teraźniejszości.

Naród polski otworzył wrota dla ukraińskich dzieci, starców i kobiet. Ja osobiście jestem dłużnikiem narodu polskiego. Nie potrafię tego do końca wyrazić, po prostu brak mi słów – powiedział publicysta w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim.

Wiktor Suworow przyznał, że "wszyscy mamy wspólnego wroga". Chodzi rzecz jasna o Władimira Putina.

Problem w tym, że nie jest sam. Ma za sobą miliony ludzi, którzy go wspierają. Ale zwyciężymy. Chwała Ukrainie! Jeszcze Polska nie zginęła! – podsumował Suworow.

Wiktor Suworow, a właściwie Władimir Rezun, znany jest m.in. ze swoich książek historycznych. W przeszłości służył w sowieckiej armii. Następnie był członkiem wywiadu wojskowego GRU. W 1978 roku zbiegł do Wielkiej Brytanii, gdzie mieszka do dziś.

Obejrzyj także: No fly zone nad Ukrainą? Generał wyjaśnia obawy NATO

Źródło artykułu: o2pl
Wybrane dla Ciebie
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Uszkodzenie na torach kolejowych. "Było oznaczone symbolem"
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Tragicznym wypadek w Lubuskiem. Nie żyje jedna osoba
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Rozmowa Macron-Putin? Jasny komunikat z Paryża
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Puszczał filmy w Trumpem. Nauczyciela posądzono o terroryzm
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Tak wyglądało Boże Narodzenie w Betlejem. Świętowanie w cieniu cierpienia
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Akcja policji na Opolszczyźnie. "Brak fragmentu szyny"
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Ataki na kolej w Ukrainie. W tle logistyka z Polski
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Wstrząsające odkrycie na Śląsku. Martwe karpie wrzucone do stawu
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Awaria wyciągu krzesełkowego. Utknęło blisko 80 narciarzy, w tym dzieci
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Pijany 64-latek niemal spowodował karambol. "Ogromne zagrożenie"
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ktoś przywiązał psa do drzewa. Zareagowali policjanci
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi
Ograniczenie do 50 km/h. Policja pokazała rejestrator. Tyle pędziło audi