aktualizacja 

Rosyjski ksiądz sprzeciwia się Putinowi. "Wojna to katastrofa"

Rosyjski proboszcz cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego we wsi Karabanowo w obwodzie kostromskim w niedzielę 6 marca w czasie kazania otwarcie skrytykował rosyjską inwazję w Ukrainie. Niedługo potem duchowny został aresztowany. Teraz czeka na rozprawę sądową. Grozi mu nawet 15 lat więzienia.

Rosyjski ksiądz sprzeciwia się Putinowi. "Wojna to katastrofa"
Zdjęcie ilustracyjne. (Getty Images, Sylvain SONNET)

Ksiądz Ioann Burdin z cerkwi Zmartwychwstania Pańskiego we wsi Karabanowo na północny wschód od Moskwy, został aresztowany w niedzielę 6 marca br. Wszystko przez to, że odważył się podczas kazania powiedzieć, co sądzi o wojnie w Ukrainie. Duchowny zaznaczył, że po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji w Ukrainie "nie można przyjść do kościoła i udawać, że nic się nie stało".

Proboszcz mówił wprost o "rosyjskich oddziałach ostrzeliwujących ukraińskie miasta takie jak Kijów, Odessa czy Charków".

My, chrześcijanie, nie możemy stać z boku, gdy brat zabija brata, a chrześcijanin chrześcijanina. (…) Krew mieszkańców Ukrainy pozostanie na rękach nie tylko rządzących Federacją Rosyjską i żołnierzy, którzy wykonują ich rozkazy. Ich krew będzie na rękach nas wszystkich, którzy aprobowali tę wojnę lub po prostu milczeli - apelował ojciec Burdin.

Zdaniem kapłana jego słowa nie spodobały się jednemu z parafian, dlatego złożył skargę na niego na policji. Jeszcze tego samego dnia 50-letni ksiądz został aresztowany.

W rozmowie z niezależnym portalem "Meduza" zakazanym obecnie w Rosji duchowny wyznał, że na posterunku złożył dwugodzinne wyjaśnienia. Ks. Burdin opowiedział także, jak zareagował na informacje o tym, że wybuchła wojna w Ukrainie.

Gdy rano włączyłem telewizor i zobaczyłem, co się stało, była to dla mnie katastrofa. Myślę, że żadnej innej postawy rozsądny człowiek nie może zająć. Poczułem, jakby świat się zawalił i przestały istnieć pewne fundamenty, na których można było stać i się wspierać. Świat stał się inny. Po prostu obudziliśmy się w zupełnie innej rzeczywistości. Jeszcze do końca nie rozumiemy, jaka ona będzie, jakie będzie nasze miejsce w tym nowym świecie, co będziemy robić i jak będziemy dalej żyć - mówił ksiądz w rozmowie.

Duchowny stwierdził, że najgorsza w obecnej chwili jest "nienawiść ta, która rodzi się nawzajem do siebie w ludziach". - Żaden człowiek, który wpuścił do swojej duszy i serca nienawiść, nie pozostaje taki sam. Zostanie zniszczony od środka i doświadczy tego samego, co żołnierze, którzy wrócili z Czeczenii lub z Iraku, którzy musieli przechodzić adaptację i rehabilitację. Musieli na nowo nauczyć się żyć w innym świecie – w świecie, w którym nienawiść nie jest czymś normalnym. Teraz dzieje się to samo, i dla mnie jest to katastrofa - tłumaczy prawosławny ksiądz.

Obecnie duchowny czeka na rozprawę w sądzie, którą odroczono ze względu na jego miejsce zamieszkania. Na mocy nowej rosyjskiej ustawy rozpowszechnianie "fałszywych" informacji o siłach zbrojnych jest przestępstwem zagrożonym karą do 3 lat więzienia. Jednak w przypadku, gdy upublicznianie tych informacji będzie miało "poważne konsekwencje" kara może wynieść nawet 15 lat.

Zobacz także: Terlikowski krytykuje postawę Watykanu. "Wyraźnie częściej Stolica Apostolska kontaktuje się z Rosją"
Autor: ESO
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Zobacz także:
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić