Rolnicy zablokują "krajówkę". Protest potrwa 12 godzin
Uwaga kierowcy - na czwartek, 27 listopada wielkopolscy rolnicy zaplanowali protest na drodze krajowej nr 11 w wielkopolskich Koszutach. Protest potrwa od godz. 8:00 do 20:00, co spowoduje utrudnienia dla kierowców. Na drogę może wyjechać nawet do 200 ciągników. Policja wprowadzi objazdy.
W czwartek, 27 listopada, odbędzie się kolejny protest rolników. Tym razem protestować będą w Koszutach, w pow. średzkim – odcinek drogi S11 między Środą Wielkopolską a Kórnikiem zostanie zamknięty. Rolnicy zaczną strajkować od godz. 8:00, a koniec akcji zaplanowano na godz. 20:00. Jak podaje portal zwielkopolski24.pl, organizatorzy szacują, że na drogę może wyjechać nawet do 200 ciągników.
Policjanci ze Środy Wielkopolskiej poinformowali, że kierowcy powinni się przygotować na pewne utrudnienia w ruchu. Już od godz. 7:15 funkcjonariusze Wydziału Ruchu Drogowego będą kierować auta na alternatywne trasy.
Jak podano w policyjnym komunikacie:
Po tanie jabłka przyjeżdżają z całej Polski. "Sam zebrał 400 kg"
- w Klęce na drodze krajowej nr 11 policjanci będą kierować kierujących jadących od strony Jarocina w kierunku Poznania na drogę wojewódzką 436 w kierunku Śremu.
- w Środzie Wlkp. na drodze krajowej nr 11, na skrzyżowaniu z drogą wojewódzką nr 432, policjanci będą kierować jadących od strony Jarocina w kierunku Poznania na drogę wojewódzką nr 432 w kierunku Zaniemyśla i dalej w kierunku Śremu.
- w Kórniku na drodze ekspresowej nr S-11 na wysokości zjazdu ,,Kórnik Północ" policjanci będą kierować jadących od strony Poznania w kierunku Jarocina na drogę wojewódzką 434 w kierunku Śremu.
Dlaczego rolnicy protestują?
Dariusz Goliński, organizator protestu rolników i szef średzkiego oddziału Wielkopolskiej Izby Rolniczej, w rozmowie z "Gazetą Średzką" poinformował, że protestować będą rolnicy z trzech powiatów: średzkiego, wrzesińskiego i śremskiego.
Datę protestu wybrano nieprzypadkowo - właśnie tego dnia na Międzynarodowych Targach Poznańskich odbywa się Forum Rolnicze i Agrobiznesu i w mieście ma się zjawić minister rolnictwa Stefan Krajewski.
Oczekujemy spotkania i zapewnienia, że będzie ciąg dalszy – że zostaniemy zaproszeni na konkretne rozmowy, może w Warszawie. (...) Mamy spisane postulaty ogólnorolnicze. Dziś mamy ceny za nasze produkty sprzed 30 lat, a mało tego, nie możemy ich sprzedać. Minister opowiada bajki o nadprodukcji. To nieprawda. Zbiory były wyższe o 8 procent, co tylko wyrównuje straty po zeszłorocznej suszy. Nie może być tak, że cena spada o 70 procent, bo jest 8 procent więcej towaru. Nie ma nadprodukcji – podkreśla rozmówca "Gazety Średzkiej".
"My nie domagamy się żadnych pieniędzy z budżetu państwa. Żadnych. To, że były dopłaty, to była patologia poprzedniej opcji. Uspokajały rolników do wyborów, pieniądze zostały przejedzone, a problemy pozostały. Domagamy się konkretnie zmian w prawie i jego przestrzegania. Główne problemy są trzy: wielkie sieci handlowe, szkodliwe umowy handlowe i przepisy administracyjne" – zaznacza Dariusz Goliński.