Rosja wskazała swój kolejny cel? To jeden z krajów NATO

Militarna agresja na Ukrainę spotęgowała obawy pozostałych sąsiadów Federacji Rosyjskiej. Nie studzą ich kolejne wypowiedzi samego Władimira Putina i jego propagandystów. W jednej z ostatnich agitek na antenie rządowych mediów padła nazwa jednego z krajów NATO. Rosjanie chcieliby go zaatakować rakietami Topol-M.

Rosja wskazuje następny cel? Estonia ma powody do obawRosja wskazuje następny cel? Estonia ma powody do obaw
Źródło zdjęć: © Telegram
Anna Wajs-Wiejacka

Wiele informacji, które przekazują rosyjskie media i przedstawiciele władzy, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej. 

Władimir Putin niespecjalnie ukrywa swoje imperialistyczne zapędy. Rosyjskie służby systematycznie podejmują próby zdestabilizowania sytuacji w sąsiednich krajach poprzez działania hybrydowe. Zarówno sam Putin, jak i podlegli mu propagandyści, regularnie grożą sąsiadom Federacji Rosyjskiej. Jedna z ostatnich wypowiedzi adresowana była do Estonii.

Potężny rząd estoński zapowiedział budowę kolejnej linii Mannerheima na granicy z Rosją. Plan budowy 600 bunkrów, ogrodzeń z drutu i obiektów przeciwpancernych. Nie wiem, ile pieniędzy wydadzą, ale chcę ich zapewnić, że jeden Topol-M [międzykontynentalny pocisk balistyczny] wystarczy, aby utworzyć strefę sanitarną, jeśli tylko NATO odważy się rozpocząć agresję na Rosję na dużą skalę — mówi rosyjski propagandysta na nagraniu udostępnionym przez Antona Gerashchenko.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zawód po szczycie NATO? Generał zabrał głos

Propagandysta zapewnił, że "rosyjska armia nie wejdzie do Estonii", dodając po chwili, że estoński rząd powinien jednak "znać perspektywy". - Nie pozwólmy im nas drażnić — dodaje na zakończenie swojej wypowiedzi.

Czy Estonia ma powody do obaw?

Estonia po rozpoczęciu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainie regularnie stara się wzmacniać swoje siły zbrojne. Pułkownik Mati Tikerpuu, szef jednej z dwóch estońskich brygad wojskowych, powiedział w rozmowie z dziennikarzami "El Pais", że jego kraj mógłby się bronić przez kilka tygodni, czekając na wsparcie sojuszników z NATO.

Estonia regularnie zwiększa wydatki na wojsko. Podpisała też porozumienie z Litwą i Łotwą, które zakłada utworzenie tzw. bałtyckiej linii obrony. Tylko sam estoński rząd planuje wybudować w jej ramach 600 bunkrów wzdłuż granicy z Rosją.

Wybrane dla Ciebie
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Krzyżówka z wiedzy ogólnej. Tylko mistrz odkryje wszystkie hasła
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Rodzinny spacer zmienił się w dramat. Dzieci pochylały się nad ojcem
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
Policja przyłapana. "To będzie podwójna kara". Ostra reakcja
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
To on szuka "złotego pociągu". Właśnie się ujawnił
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Szedł obok placu zabaw. Nagle taki widok. "Prawdziwy hit sezonu"
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Premier Indii mówił o pokoju. Spójrzcie na twarz Putina
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Pojawił się w centrum Wrocławia. Kierowcy musieli omijać go łukiem
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
Portugalia zaostrza przepisy deportacyjne dla nielegalnych imigrantów
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
8 miliardów funtów na wsparcie Ukrainy? Brytyjczycy mają plan
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Miał już dość. Ujęcie sprzed Lidla. Wywiesił karteczkę
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Wyż z Rosji nadal nad Polską. Należy spodziewać się opadów
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Zaginęła 15-latka z Konstantynowa Łódzkiego. Jest nowy trop
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja serwisu o2