Skandal w szpitalu. Pseudodziennikarze w rękach policji
W Katowicach doszło do niepokojącego incydentu. Na teren szpitala tymczasowego w MCK wtargnęło dwóch mężczyzn. Łamiąc szereg przepisów, na siłę doszukiwali się nieprawidłowości w funkcjonowaniu placówki.
Na miejscu interweniowała policja
Do zdarzenia doszło 13 kwietnia na terenie szpitala tymczasowego w Międzynarodowym Centrum Kongresowym w Katowicach. Na teren placówki wtargnęło dwóch mężczyzn bez maseczek ochronnych. Nachalne i aroganckie zachowanie zaniepokoiło personel. Intruzi nagrywali wnętrze placówki, jej personel oraz przebywających tam pacjentów. Prowokując, usilnie doszukiwali się nieprawidłowości w wyrwanych z kontekstu sytuacjach, aby opublikować je później w sieci.
Czym właściwie jest wolność słowa? Czy potrzebne nam są regulacje?
Mężczyźni postanowili posunąć się o krok dalej. Weszli do części szpitala, w której odbywały się szczepienia, nie zachowując przy tym wskazanej ostrożności. Wobec intruzów interweniowała ochrona, jednak ci nie chcieli opuścić pomieszczenia. Na miejsce została wezwana policja. Jeden z mężczyzn nadal upierał się jednak, że zostanie wewnątrz. Mundurowi zmuszeni byli wyprowadzić go za pomocą chwytów transportowych.
Mieszkańcy Cieszyna i Dębowca odpowiedzą za wtargnięcie na teren szpitala. Swoim zachowaniem narazili na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia osoby znajdujące się w budynku. Ukarani mają zostać również za niezasłanianie ust i nosa oraz używanie wulgarnych słów.
Dziennikarze obywatelscy
Policja zwraca uwagę, że podejrzani wielokrotnie podczas interwencji podają się za tzw. dziennikarzy obywatelskich. Osoby te czują się dzięki temu bezkarnie, jednak nie dysponują dokumentami, które świadczyłyby o wykonywaniu tego zawodu. Naruszają przy tym również przepisy prawa prasowego i etyki dziennikarskiej.
