Horror na lekcjach religii w Bystrych. Zeznania dzieci są wstrząsające
Prokuratorskimi zarzutami zakończyło się śledztwo w sprawie księdza z Bystrych koło Gorlic. Duchowny miał znęcać się nad wieloma uczniami na swoich lekcjach religii.
Początki problemów księdza Stanisława L. sięgają 2019 roku. To właśnie wtedy do kuratorium zgłosili się rodzice kilkuletniej dziewczynki. Duchowny podczas katechezy w szkole w Bystrych koło Gorlic uderzył ją dziennikiem w głowę. Sprawę opisała "Gazeta Krakowska". Kapłan został niezwłocznie odsunięty od prowadzenia lekcji religii i wszczęto wobec niego procedurę dyscyplinarną, która trwa do dziś.
Tusk kontra Nawrocki. Polacy wybrali ulubieńca
Niepokojącym doniesieniom na temat księdza zajęła się również prokuratura. Przez ostatnie dwa lata zbierała materiał dowodowy, aby w kwietniu 2021 roku postawić kapłanowi zarzuty. Okazało się, że przykład dziewczynki nie był jedynym aktem przemocy duchownego. Ten miał bić i poniżać wiele dzieci w trakcie swoich lekcji religii. Ustalono, że w ciągu 7 lar pracy mógł skrzywdzić nawet 200 uczniów. Kilkunastu z nich występuje teraz w śledztwie jako poszkodowani.
Z dziecięcych zeznań wynika, że duchowny miał uderzać uczniów dziennikiem bądź linijką, ale też ciągnąć za włosy, nos czy uszy. Potrafił poniżać przed całą klasą, wyzywać i krzyczeć. Stosował też nieadekwatne kary za niewłaściwe zachowanie np. rozmowy na lekcji religii, czy "kręcenie" się w ławce – przyznał w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Sławomir Korbelak, prokurator Prokuratury Rejonowej w Gorlicach.
Prokuratura nadal ustala listę ofiar i szuka kolejnych pokrzywdzonych. Śledczy proszą o kontakt wszystkie ofiary księdza Stanisława L. Skrzywdzeni mogą zgłaszać się w Prokuraturze Rejonowej w Gorlicach przy ul. Bieckiej 5 lub pod numerem telefonu: 18 353 55 54 w dni robocze w godzinach 7:30-15:30.