aktualizacja 

Rosjanie zabrali to z Czarnobyla? Zarząd elektrowni dementuje

Jeden z mieszkańców Buczy po powrocie do swojego domu znalazł tajemniczy przedmiot. Pierwotne doniesienia mówiły, że rosyjscy żołnierze zostawili tam łup zabrany z elektrowni jądrowej w Czarnobylu. Informacje te zdementował zarząd Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej.

Rosjanie zabrali to z Czarnobyla? Zarząd elektrowni dementuje
Odkrycie w Buczy (Telegram)

Inwazja wojsk rosyjskich w Ukrainie trwa już 74 dni. Przez ten czas żołnierze Władimira Putina dopuścili się wielu okrucieństw.

Już na początku inwazji najeźdźcy weszli na teren elektrowni jądrowej w Czarnobylu, gdzie według szefa Energoatomu - ukraińskiego przedsiębiorstwa państwowego zarządzającego elektrowniami atomowymi w kraju - niektórzy Rosjanie przez nieuważne zachowanie mogli nabawić się choroby popromiennej.

Po wycofaniu się z Czarnobyla Rosjanie byli jeszcze w Buczy, podkijowskim mieście, które doświadczyło szczególnych okrucieństw ze strony Rosjan. Jeden z mieszkańców po wyzwoleniu powrócił do swojego domu i zastał tam niepokojący przedmiot. Ukrainiec niezwłocznie wezwał na miejsce saperów.

Nie była to co prawda bomba, ale saperzy stwierdzili, że przedmiot istotnie był niebezpieczny. Jak podawał Energoatom, była to kolba zawierająca rtęć, która została skradziona przez Rosjan z Czarnobyla. Poziom jej promieniowania miał znacznie przekraczać dopuszczalne normy. Służby usunęły pojemnik i przekazały go do utylizacji.

Kilka dni po tym, jak doniesienia o napromieniowanej kolbie obiegły media, zarząd Czarnobylskiej Elektrowni Jądrowej opublikował oświadczenie. Zapewnił w nim, że żadne nuklearne ani radioaktywne substancje nie zostały skradzione z elektrowni. Do Energoatom zaapelowano o usunięcie nieprawdziwych informacji.

Zobacz także: Kaczyński o kryzysie gospodarczym. Dworczyk tłumaczy
Autor: GGG
Oceń jakość naszego artykułu:

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

KOMENTARZE WYŁĄCZONE
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli i polem do dezinformacji. Dlatego zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja o2.pl
Zobacz także:
Oferty dla Ciebie

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.
Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się tutaj.

Wystąpił problem z wyświetleniem stronyKliknij tutaj, aby wyświetlić