Trump atakuje Jimmy’ego Kimmela. "Zabierzcie tego nieroba z anteny"
Donald Trump znów uderza w Jimmy’ego Kimmela po nocnym monologu komika. Wezwał stację ABC do zdjęcia programu z ramówki. "Wyrzućcie tego nieroba z anteny" - napisał prezydent USA w platformie Truth Social.
Najważniejsze informacje
- Trump ostro skrytykował Jimmy’ego Kimmela w poście na Truth Social, zarzucając mu brak talentu i słabe wyniki.
- Iskrą był monolog, w którym Kimmel sugerował, że nazwisko Trumpa pojawi się w aktach Epsteina.
- Tego samego dnia Trump ogłosił podpisanie Epstein Files Transparency Act, po wcześniejszej krytyce republikanów za poparcie ujawnienia dokumentów.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zaatakował gospodarza "Jimmy Kimmel Live!" po środowym wydaniu programu. W nocnym monologu komik żartował na temat możliwego pojawienia się nazwiska Donalda Trumpa w aktach Jeffreya Epsteina. Wpis Trumpa w mediach społecznościowych szybko przeszedł do personalnych wycieczek i oceny pracy Kimmela w ABC.
Trump w ostrym poście pytał, dlaczego "fałszywe wiadomości" w ABC wciąż trzymają Kimmela na antenie, wytykając mu rzekomo słabe wyniki i stronniczość stacji. Prezydent USA zakończył wpis wezwaniem: "Zabierzcie tego nieroba z anteny!!!". Wpis pojawił się tuż po emisji monologu, który łączył bieżące wydarzenia z wątkiem akt Epsteina i sugerował, że w dokumentach może pojawić się nazwisko Trumpa.
Donald Trump atakuje Jimmy'ego Kimmela
Kilka godzin przed monologiem Kimmela Trump ogłosił podpisanie Epstein Files Transparency Act. Ustawa przeszła w Izbie Reprezentantów stosunkiem głosów 427-1, a wcześniej bez przeszkód w Senacie. To o tyle znaczące, że – według relacji źródła – jeszcze kilka dni wcześniej Trump oceniał, iż republikanie byliby "miękcy i głupi", gdyby poparli ujawnienie tych materiałów. Taki zwrot narracji natychmiast podchwyciły amerykańskie media.
Trump zatwierdza plan pokojowy bez Ukrainy? Zełenski dziękuje USA na X
Na spór nakłada się wcześniejszy epizod z września. ABC miało czasowo zawiesić "Jimmy Kimmel Live!" po fali krytyki za wypowiedź komika o potencjalnym sprawcy powiązanym z MAGA. Zawieszenie cofnięto po sześciu dniach, co miało zirytować Trumpa. Ten kontekst powraca przy każdej kolejnej wymianie ciosów między politykiem a gospodarzem talk-show.
Najnowszy wpis byłego prezydenta łączy wyśmianie wyników programu Kimmela, zarzut stronniczości wobec ABC i wezwanie do zdjęcia show z anteny. Jednocześnie to odpowiedź na monolog, który sugerował, że nazwisko Trumpa „będzie dużym nazwiskiem” przy publikacji akt Epsteina. Eskalacja słowna wskazuje, że konflikt między oboma panami trwa i wpływa na zainteresowanie wokół ustawy o ujawnieniu dokumentów.
Publiczna wymiana zdań od lat napędza widownię i zaangażowanie w sieciach społecznościowych. Teraz nałożyła się na decyzję o podpisaniu ustawy dotyczącej akt Epsteina, co wzmacnia polityczny wymiar sporu. W obliczu zapowiedzi publikacji dokumentów i kolejnych monologów nocnych show temat może wracać, a obie strony już sygnalizują gotowość do dalszych ripost.