Trump zirytowany Putinem. Brytyjskie media o zapowiedziach prezydenta USA
Oferta Donalda Trumpa dla Ukrainy, obejmująca broń i wprowadzenie ceł uderzających w Rosję, wiąże się z jego irytacją w stosunku do Władimira Putina – uważa brytyjski dziennik "Guardian".
Najważniejsze informacje
- Donald Trump oferuje Ukrainie broń i cła przeciwko Rosji.
- Propozycja jest odpowiedzią na działania Władimira Putina.
- Rynki reagują sceptycznie na groźby Trumpa.
Donald Trump, były prezydent USA, zaproponował Ukrainie wsparcie militarne w postaci dostaw broni oraz wprowadzenie ceł, które miałyby uderzyć w Rosję. Decyzja ta jest odpowiedzią na działania Władimira Putina, które wywołały irytację Trumpa.
Oferta Donalda Trumpa dla Ukrainy, obejmująca broń i wprowadzenie ceł uderzających w Rosję, wiąże się z jego irytacją w stosunku do Władimira Putina – uważa brytyjski dziennik "Guardian", cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie, w której uczestniczył również sekretarz generalny NATO, nie podano szczegółów dotyczących wartości i rodzaju dostarczanej broni. Propozycja Trumpa jest postrzegana jako ważny sygnał dla Rosji, choć jak zauważa brytyjski "Economist" zapewnienia te nie są żadną gwarancją, bo , nawet w tak kluczowych kwestiach, jak ta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WP News wydanie 11.07
Według "Economist" groźba Trumpa, że jeśli w ciągu 50 dni nie dojdzie do porozumienia z Rosją w sprawie jej wojny przeciwko Ukrainie, to ogłosi surowe cła uderzającej w Moskwę i jej partnerów handlowych, została przyjęta przez rynki ze sporym sceptycyzmem. Nie zareagowały ,m.in. rynki ropy naftowej.
Ekonomiczne skutki dla Rosji
Według brytyjskiego dziennika „Telegraph”, nowe sankcje "poważnie zaszkodzić rosyjskiej machnie wojennej i chwiejącej się gospodarce", poprzez "ograniczenie rosyjskich łańcuchów dostaw i pogłębienie rosnącej inflacji". Trump zrozumiał, że presja ekonomiczna i militarna to klucz do powstrzymania Putina.
Choć propozycje Trumpa nie zakończą trwającej wojny, mogą przynieść ulgę Ukraińcom zmagającym się z codziennymi bombardowaniami. Dla Wołodymyra Zełenskiego, prezydenta Ukrainy, jest to moment zadośćuczynienia po wcześniejszych napięciach z Trumpem.