Mogłoby się wydawać, że trudno ukraść coś, co zwraca na siebie uwagę tak bardzo, jak ogromna żółta "kaczka" i niemniejszy od niej "flaming". Ale właśnie taki sprzęt padł łupem pary złodziei w gminie Chojnice na Pomorzu.
Do nietypowej kradzieży doszło w połowie listopada, w jednym z ośrodków wypoczynkowych. Zniknęły wówczas dwa motorowery wodne - w kształcie kaczki oraz flaminga. Wartość skradzionego sprzętu została wyceniona na około 40 tys. złotych. Właściciel motorowerów zgłosił kradzież policji.
Funkcjonariusze szybko znaleźli parę, która dokonała kradzieży. Jak się okazało, to 24-latka i jej starszy o 16 lat partner - mieszkańcy gminy Szubin (woj. kujawsko-pomorskie). Oboje przez przez pewien czas przebywali na terenie ośrodka wypoczynkowego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z ustaleń policjantów wynika, że 40-latek oraz jego 24-letnia partnerka przebywali na terenie jednego z ośrodków wypoczynkowych, gdzie mężczyzna wykonywał prace hydrauliczne. Podczas pobytu zainteresowały ich rowery wodne znajdujące się na terenie ośrodka, para postanowiła "szybko dorobić", kradnąc sprzęt wodny - poinformowała chojnicka policja w komunikacie.
Kradzież "kaczki" i "flaminga". Para usłyszała zarzuty
Policja wyjaśniła, że rzucające się w oczy motorowery wodne zostały wywiezione z ośrodka pod osłoną nocy i trafiły na teren województwa wielkopolskiego.
40-latek i 24-latka usłyszeli już zarzuty, a sprzęt wrócił do właściciela.
Zgodnie z art. 278 § 1 Kodeksu karnego, kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat - przypomina chojnicka policja.